Giełda nowojorska ten rok może skończyć na plusie

S&P 500 tuż przed Bożym Narodzeniem znalazł się wyżej niż w ostatnim dniu 2010 r. Indeksy w USA radziły sobie przez ostatnie 12 miesięcy lepiej niż wskaźniki z Europy, Azji czy Ameryki Południowej. Przyczyniły się do tego najpierw wzrost awersji do ryzyka związany z kryzysem w strefie euro, a później dane świadczące o stosunkowo dobrym stanie gospodarki USA

Aktualizacja: 23.02.2017 23:46 Publikacja: 24.12.2011 02:24

Giełda nowojorska jest w tym roku traktowana przez inwestorów dużo lepiej niż parkiety z Europy i Az

Giełda nowojorska jest w tym roku traktowana przez inwestorów dużo lepiej niż parkiety z Europy i Azji. Sytuacja gospodarcza USA wygląda bowiem korzystniej niż pogrążonej w kryzysie zadłużeniowym Europy. Fot. bloomberg

Foto: Archiwum

Nowojorski indeks S&P 500 wzrósł w piątek ponad poziom zamknięcia z 31 grudnia 2010 r. W  przeliczeniu na złote S&P?500 jest blisko 15?proc. wyżej niż na koniec 2010 r. W czwartek zamknął się zaledwie 3 pkt niżej niż w ostatnim dniu zeszłego roku. Na piątkowej sesji wzrosty były kontynuowane m.in. dzięki publikacji dobrych danych gospodarczych. Zamówienia na dobra trwałe zwiększyły się w listopadzie o 3,8 proc. (bardziej, niż?prognozowano), a sprzedaż?nowych domów wzrosła o 1,6 proc. Wydatki konsumentów urosły jednak tylko o 0,1 proc.

Amerykański cud

Poprawa nastrojów dała o sobie znać w końcówce tygodnia również na europejskich giełdach. Indeksy ze Starego Kontynentu rosły w piątek w ciągu dnia nawet powyżej 1 proc.

– To bardzo zachęcające, że amerykańska gospodarka wciąż radzi sobie dosyć dobrze. Możemy więc się spodziewać w nadchodzących dniach dalszych zwyżek cen akcji – prognozuje Tim Schroeders, zarządzający funduszem w Pengana Capital. Zdaniem analityków jest duża szansa, że S&P 500 zakończy ten rok na plusie.

Amerykańskie indeksy radziły sobie w 2011 r. dużo lepiej zarówno od europejskich, jak i od azjatyckich. O ile nowojorski Dow Jones Industrial Average zyskał ponad 5 proc., to paneuropejski Stoxx Europe 600 spadł o blisko 12 proc., japoński Nikkei 225 zanurkował o prawie 18 proc., a chiński Shanghai Composite o 21 proc. Większość indeksów giełd z naszego regionu zniżkowała od początku roku o ponad 20 proc.

Niepokój inwestorów szczególnie silnie dał się we znaki  peryferiom eurolandu. Grecki Athens Composite spadł w  2011 r. o ponad 50 proc., a cypryjski General Market Index CSE zniżkował o blisko 75 proc.

S&P robi wrażenie

Czemu indeksy z Europy i Azji wypadają tak źle w porównaniu z amerykańskimi? Parkietom ze Starego Kontynentu dawał się we znaki europejski kryzys zadłużeniowy, rynki wschodzące mocno odczuły towarzyszący mu wzrost awersji inwestorów do ryzyka, Japonia wpadła w recesję po serii kataklizmów z marca, a chińska giełda źle zareagowała na zacieśnianie polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin i oznaki spowolnienia gospodarczego.

– Mimo to zachowanie indeksu S&P?500 robi wrażenie. Radził on sobie dosyć dobrze, pomimo że w tym roku mieliśmy do czynienia z szeregiem zaskakujących wydarzeń, takich jak np. cięcie amerykańskiego ratingu kredytowego,?arabskie rewolucje i tsunami w Japonii – twierdzi Jordan Kotick, strateg z banku Barclays.

– Na pewno amerykańskiej giełdzie pomaga to, że sytuacja gospodarcza w USA się poprawia, a dane ekonomiczne za czwarty kwartał będą dużo lepsze, niż spodziewano się jeszcze miesiąc temu – wskazuje Jim McDonald, strateg z chicagowskiej firmy Northern Trust Global Investments.

Burzliwa przyszłość

Perspektywy dla amerykańskiego rynku akcji nie są jednak w średnim terminie optymistyczne. 38 proc. inwestorów spodziewa się, że ceny akcji w USA niewiele się zmienią przez nadchodzące pół roku – wynika z sondażu Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (AAII). Taką opcję wskazało najwięcej uczestników sondażu od 2005 r. 28,2 proc. spodziewa się znaczących zniżek. – Wynik sondażu sugeruje, że nie będzie szybkiego zakończenia kryzysu w Europie – wskazuje Charles Rotblut, wiceprezes AAII.

– W przyszłym roku inwestorzy staną się ostrożniejsi. Skłoni ich do tego zarówno kryzys zadłużeniowy w strefie euro, jak i wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że 2012 r. nie?przyniesie jednak aż tylu zaskakujących wydarzeń co 2011 r. – mówi Kotick.

[email protected]

Henning Esskuchen, strateg, Erste Group, Wiedeń

Amerykańskie indeksy giełdowe radzą sobie w tym roku znacznie lepiej od europejskich głównie z powodu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro, który sprawia, że Europa jest postrzegana przez inwestorów znacznie gorzej niż USA (które też są mocno zadłużone). Gdyby nie to, europejskie giełdy mogłyby się zachowywać lepiej od amerykańskich. Inną przyczyną lepszej sytuacji na amerykańskich parkietach są publikowane w ostatnich tygodniach dane gospodarcze ze Stanów Zjednoczonych. Często są one dosyć mieszane, ale wskazują, że sytuacja ekonomiczna nie jest tak zła, jak się jeszcze kilka miesięcy temu obawiano.

Sytuacja na giełdach w przyszłym roku będzie zależała głównie od tego, czy inwestorzy przyjmą za dobrą monetę działania europejskich polityków mające powstrzymać kryzys w strefie euro. Jeśli tak się stanie, można się spodziewać, że indeksy zachowają się dużo lepiej niż w 2011 r.

Andrew Busch, strateg, BMO Capital Markets, Chicago

Powodem, dla którego amerykańskie indeksy giełdowe radziły sobie lepiej w 2011 r. od indeksów europejskich i giełd rynków wschodzących, jest kryzys zadłużenia w strefie euro. Inwestorzy stali się bardzo ostrożni, jeśli chodzi o lokowanie pieniędzy. Ta tendencja uderza w rynki wschodzące, ale sprawia również, że amerykańskie indeksy giełdowe radzą sobie lepiej na tle reszty świata. Wsparciem dla giełd w USA jest polityka Fedu, a także to, że amerykańska gospodarka radzi sobie stosunkowo dobrze – nawet eksport. Większość ryzyka jest związana więc z czynnikami mającymi źródła poza USA, a Stany Zjednoczone są traktowane jako bezpieczne miejsce.

Z taką sytuacją będziemy mieli do czynienia również w pierwszej połowie 2012 r. Źródłem niepokoju może być sytuacja gospodarcza w Chinach, czyli to jak mocno zwolni chińska gospodarka. Wielką niewiadomą jest również los strefy euro.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy