Jak ocenia pan kondycję finansową firm z NewConnect – czy widać tendencję, że na ten rynek wchodzą coraz bardziej wiarygodne spółki?
Nie utożsamiam dobrej kondycji finansowej z wiarygodnością. My dopuszczamy na NewConnect spółki, które są wiarygodne, to znaczy postępują zgodnie z regułami rynku i działają w dobrej wierze. Oznacza to, że ich działalność gospodarcza może mieć różne warstwy i stopnie ryzyka, natomiast musi to być rzetelnie opisane.
W tym sensie możemy mieć firmę, która zmaga się z ryzykiem gospodarczego niepowodzenia, a zarazem jest wiarygodna. Oczywiście najchętniej widzimy takie spółki, które generują ryzyko inwestycyjne, ale przy profesjonalnym podejściu do zarządzania nim i do komunikowania o nim, jeśli mają jednocześnie aspiracje, by stawać się przedsiębiorstwami innowacyjnymi lub już są innowacyjne.
Pojawiają się zarzuty, że jakość realizowania obowiązków informacyjnych przez firmy notowane na NewConnect wciąż pozostawia wiele do życzenia. Czy widać poprawę?
Przedsiębiorcy i menedżerowie miewają problemy z akceptacją tego, że obecność na rynku publicznym i pozyskiwanie finansowania są ściśle powiązane z równym dostępem inwestorów