Kogo wolą TFI: małe, średnie czy duże przedsiębiorstwa?

Zapytaliśmy zarządzających funduszami, jakie spółki będą ich zdaniem warte uwagi w najbliższym czasie. Eksperci od inwestowania odpowiedzieli raczej jednomyślnie

Aktualizacja: 17.02.2017 02:09 Publikacja: 27.02.2012 06:00

Kogo wolą TFI: małe, średnie czy duże przedsiębiorstwa?

Foto: GG Parkiet

W sondzie „Parkietu" wzięli udział zarządzający lub zespoły inwestycyjne z dziesięciu TFI. Osiem zdecydowanie opowiedziało się za spółkami o mniejszej kapitalizacji. Ich zdaniem segment rynku, który od dwóch miesięcy ciągnie minihossę, w najbliższym czasie również będzie dawał okazje do zysków.

Misie sprzyjają bykom

Na korzyść małych i średnich spółek przemawiają przede wszystkim relatywnie lepsze wyceny w stosunku do dużych spółek i brak interesujących celów inwestycyjnych wśród tych ostatnich. – Do tego dochodzi lepsza technicznie sytuacja indeksu mWIG40, a w szczególności sWIG80 niż WIG20 – mówi Marek Mikuć, dyrektor inwestycyjny TFI Allianz.

– Małe i średnie spółki dużo straciły na wartości w ubiegłym roku, często niezasłużenie – przypomina Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Podkreśla, że w przypadku blue chips, zwłaszcza tych, w których udziałowcem jest Skarb Państwa, w najbliższym czasie ryzykiem będzie nadmierna podaż akcji, potencjalnie negatywnie wpływająca na kurs.

– Jak pokazuje historia polskiego rynku, okresy lepszego zachowania sWIG80 od szerokiego rynku mogą trwać dość długo i być bardzo dochodowe dla akcjonariuszy. Wzrost misiów o 30 proc. może być jedynie początkiem trendu, tym bardziej, że niewielu inwestorów skorzystało do tej pory na tej hossie – zwraca uwagę Jarosław Niedzielewski, dyrektor Departamentu Inwestycji w Investors TFI.

Co konkretnie?

Pytani o konkretne spółki, zarządzający odpowiadają jednak niechętnie, a jeżeli już zgadzają się na podanie nazw, wymieniają również spółki z ?WIG20. Lista Sebastiana Buczka jest długa i obejmuje m.in.: Amicę, BBI Development, Bogdankę, City, Ferro, Forte, Krakchemię, LPP, MCI, Mercor, MW Trade, Orzeł Biały, PEP, Synektik, Synthos, Tell czy Votum.

Zarządzający BPH TFI oprócz Bogdanki i KGHM dodają do tej listy Agroton – ich zdaniem jego wyniki są w większym stopniu uzależnione od cen żywności niż koniunktury gospodarczej, a te będą prawdopodobnie w dłuższym terminie rosły. KOV, którego wartość może istotnie zwiększyć zakup udziałów w koncesji na wydobycie ropy w Nigerii oraz zwiększenie wydobycia gazu ze złoża na Ukrainie, czy Orbis – mogą wzrosnąć dzięki wykorzystaniu posiadanych nieruchomości i sprzedaży części hoteli.

Zarządzający zwracają również uwagę, że fundusze akcji małych spółek – kluczowy inwestor w tym segmencie rynku – mimo bardzo dobrych ostatnio wyników nie odnotowały jeszcze zbyt dużego napływu środków. Jeżeli to nastąpi, kursy najmniej płynnych spółek mogą dodatkowo wystrzelić.

[email protected]

Opinie:

Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI

Średnie i małe spółki powinny naszym zdaniem utrzymać obecny trend i w dalszym ciągu zachowywać się lepiej od indeksu WIG20. Przy ich doborze stosujemy bardzo selektywne podejście – kierujemy się niskimi wycenami, a nie przynależnością firm do konkretnego sektora. Nie oznacza to, że przekreślamy całkowicie spółki o większej kapitalizacji, choć są obecnie zdecydowanie mniej atrakcyjne. Spośród blue chipów wybieramy przedsiębiorstwa z sektora wydobywczego. Banki – główny komponent WIG20 – ze względu na zmiany regulacyjne mają na ten rok nie najlepsze perspektywy wzrostu. Firmy paliwowe cierpią na niskie marże. GTC ma problemy na południu Europy. PZU prawdopodobnie czeka sprzedaż akcji należących do Skarbu Państwa.

Wojciech Juroszek, doradca inwestycyjny Agio Funds TFI

Wydaje się, że lepsze będą w dalszym ciągu spółki małe i średnie. Atmosfera się poprawia, pojawiły się większe szanse na zarobek na małych firmach. Zawirowania wokół Grecji nie zniknęły i nie znikną w najbliższym czasie. Negatywne informacje, które mogą napływać na rynek, wywołają zmienność na dużych i płynnych spółkach. Notowania przedsiębiorstw małych i średnich wydają się uodpornione na doniesienia polityczno-gospodarcze ze strefy euro dzięki skrajnie niskim wycenom. Jakie spółki wybierać? Takie, które odnotowują regularny wzrost popytu na swoje produkty lub usługi. Do tej grupy można zaliczyć producentów maszyn górniczych. Dobrze jednak pamiętać, że akcje wycenione nisko nie muszą być dobrą inwestycją, bo w przypadku pogorszenia się koniunktury gospodarczej straty netto polskich firm obniżą wskaźniki wyceny do wartości ujemnych.

Michał Kopiczyński, zarządzający funduszami ING TFI

W 2012 roku ciekawym tematem inwestycyjnym mogą być średnie i małe spółki. Wynika to przynajmniej z czterech powodów. Po pierwsze, wyceny w tym segmencie po słabym 2011 roku są niezwykle atrakcyjne, po drugie, wchodzimy w dobry moment cyklu gospodarczego, który może się charakteryzować większą stabilnością, a to, czego potrzebują mniejsze przedsiębiorstwa, to właśnie stabilność i przewidywalność. Do tego trzeba dodać nadal dość słabą polską walutę, która pomaga eksporterom, wśród których jest wiele małych przedsiębiorstw. Za atrakcyjnością spółek o mniejszej kapitalizacji przemawia również elastyczność, która cechuje przedsiębiorstwa z tego segmentu. Moim zdaniem są to główne powody, dla których zainteresowanie tym segmentem rynku utrzyma się na wysokim poziomie.

Robert Brzoza, zastępca dyrektora dep. zarządzania aktywami Opera TFI

Zakładając, że czeka nas przynajmniej okres półrocznej poprawy notowań, najlepsza inwestycja dla osób nieznających bezpośrednio emitentów to fundusze akcji albo portfel szeroko zdywersyfikowanych małych spółek. Kryterium ich doboru do portfela powinna być wycena. Najlepiej kupować spółki najtańsze. Możemy tutaj zastosować albo sam wskaźnik cena/wartość księgowa (skorygowana o goodwill), albo kombinację dodatkowych wskaźników, takich jak cena/zysk, cena/EBITDA, prognozy zysków etc. Według naszych obliczeń w latach 1996–2006 w ten sposób skonstruowany portfel – z najtańszych 25 proc. spółek wybranych wg wskaźnika cena/wartość księgowa – dałby wynik niemal kilkakrotnie lepszy od stopy zwrotu z indeksu WIG. Strategia ta niewątpliwie przyniesie jednak gorszą od WIG-u stopę zwrotu w przypadku spadkowego trendu na rynku akcji.

Lepsze jednak duże spółki?

Są również eksperci, którzy studzą zapał do „maluchów". Najbardziej stanowczy głos, przemawiający w tej chwili na ich niekorzyść, pochodzi od Grzegorza Zatryba, głównego stratega Skarbiec TFI. Zwraca on uwagę na relatywnie wyższą odporność blue chipów na osłabienie koniunktury. – Biorąc pod uwagę spadek dynamiki PKB z 4,3 proc. w 2011 do zapewne poniżej 3 proc. w 2012 roku, duże spółki znajdą się w lepszej sytuacji – wyjaśnia Zatryb. – Warto także zwrócić uwagę na relatywne wyceny małych i dużych spółek. Od początku roku te pierwsze znacznie podrożały i obecnie moim zdaniem przestały być tak atrakcyjne. Jeżeli dodamy do tego większe ryzyko wyniku finansowego, podnosi to atrakcyjność dużych spółek – dodaje.

Godne uwagi są jego zdaniem przede wszystkim spółki z małym zadłużeniem. W sytuacji kurczenia się marży operacyjnej podczas spowolnienia gospodarczego mniejsze obciążenie wyniku kosztami finansowymi daje im przewagę i umożliwia generowanie dodatnich przepływów pieniężnych.

Zdaniem Zatryba, biorąc pod uwagę rosnącą kontrybucję inwestycji w PKB, warte zainteresowania są spółki z sektora metalowego. – Cały czas trzeba jednak pamiętać o wskaźnikach zadłużenia. Uważamy także, że potencjał wzrostowy mają wybrane banki. Wydaje się, iż w wycenach przeszacowano negatywne skutki spowolnienia gospodarczego, jak również nie doszacowano wzrostu efektywności kosztowej. Również najbardziej prawdopodobny scenariusz dotyczący stóp procentowych będzie bardziej korzystny dla marży odsetkowej, niż jest to zdyskontowane w cenach – uważa zarządzający ze Skarbca. Zastrzega przy tym, że wielkość emitenta nie może być jedynym kryterium doboru spółek do portfela. – Biorąc pod uwagę, że od wielu kwartałów głównym czynnikiem napędzającym wzrost polskiego PKB jest konsumpcja i zapewne taka sytuacja utrzyma się jeszcze bardzo długo, naturalnymi kandydatami są spółki związane z rynkiem konsumenckim, np. zajmujące się handlem detalicznym. Indeks WIG20 nie daje dostatecznej ekspozycji na ten sektor, dlatego warto wziąć pod uwagę również nieco mniejsze spółki.

Ostrożnie o „misiach" wypowiada się również zespół zarządzających BPH TFI. Przy założeniu kontynuacji wzrostów można przewidywać, że najlepiej będą zachowywać się spółki mniejsze. Trzeba jednak pamiętać, że rynki akcji w dużej mierze zdyskontowały już poprawę sytuacji kredytowej w strefie euro oraz poprawę danych gospodarczych w USA.

Dlatego wśród spółek godnych uwagi wymieniają między innymi Bogdankę czy KGHM. Kurs Bogdanki nie dyskontuje w pełni, ich zdaniem, korzyści wynikających z realizacji programu inwestycyjnego i planowanego zwiększenia wydobycia, powinien być przy tym być mniej wrażliwy na wahania koniunktury niż kursy innych spółek. W przypadku KGHM efekt wprowadzonego podatku od kopalin jest już zdyskontowany w cenie akcji. Zakup kanadyjskiej Quadry może przynieść spółce korzyści w dłuższym okresie, których nie dyskontuje kurs. Do tego wkrótce może zacząć się gra pod wysoką dywidendę.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego