4,1 proc. rocznej inflacji w lutym to średnia prognoz analityków z 23 instytucji. Oznaczałoby to, że w porównaniu ze wstępnymi danymi za styczeń tempo wzrostu cen nie zmieniło się. Pesymiści oceniają, że w ubiegłym miesiącu inflacja przyspieszyła do 4,3 proc. Optymiści – że spadła nawet do 3,8 proc.
Wybieraliśmy tańsze
– Taka prognoza wynika przede wszystkim z oczekiwanej przez nas rewizji odczytu inflacji za poprzedni miesiąc. GUS skoryguje styczniowe dane inflacyjne w oparciu o zaktualizowany system wag, który stanowi struktura wydatków gospodarstw domowych z roku poprzedzającego rok badany. Uważamy, że zrewidowane dane będą niższe od wstępnych szacunków GUS – mówi Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao. Na jakiej podstawie?
– Można oczekiwać, że szybko drożejące dobra konsumenci będą zastępować tańszymi, co oznacza, że to właśnie tańsze towary znajdą się w zaktualizowanym koszyku inflacyjnym.
Analitycy zwracają uwagę, że od początku roku hamująco na inflację działa umocnienie złotego. W stosunku do euro nasza waluta zyskała w dwa miesiące 8 proc., a wobec dolara 11 proc.
Zmiany kursowe najszybciej są widoczne w cenach producentów. Zdaniem uczestników naszej ankiety, w lutym były one o 6,7 proc. wyższe niż rok wcześniej. W styczniu notowany był wzrost o 8 proc. w skali roku.