Santander na GPW?

Komisja Nadzoru Finansowego chce, by hiszpański inwestor, który planuje połączyć swój Bank Zachodni WBK z Kredyt Bankiem, był notowany na warszawskiej giełdzie

Aktualizacja: 17.02.2017 00:23 Publikacja: 08.03.2012 00:02

Emilio Botin, szef Santandera, może się spodziewać wielu żądań ze strony KNF

Emilio Botin, szef Santandera, może się spodziewać wielu żądań ze strony KNF

Foto: Archiwum

– Chcemy, żeby spółka matka połączonego banku, a więc Santander, była notowana na warszawskiej giełdzie, podobnie jak jest to w przypadku UniCredit i Pekao. Po pierwsze służy to promocji rynku, a po drugie zwiększa transparentność dla inwestorów – powiedział Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF, cytowany przez agencję Reuters. Włoski UniCredit jest notowany na GPW od grudnia 2007 roku, ale jest mało płynną spółką.

Lista warunków

Pod koniec lutego Santander i KBC porozumiały się w sprawie fuzji BZ WBK i Kredyt Banku. Połączona instytucja, która również będzie notowana na GPW, stanie się trzecim co do wielkości bankiem w Polsce. KNF zapowiedziała już, że przy rozpatrywaniu wniosku o zgodę na połączenie punktem odniesienia będzie to, jak funkcjonują UniCredit i Pekao. Niedawno pisaliśmy w „Parkiecie", że KNF postawi Santanderowi twarde warunki i będzie chciała uzyskać co najmniej tyle zobowiązań, ile złożył UniCredit, przejmując BPH i łącząc jego część z Pekao.

KNF chce też, żeby free float połączonego banku wynosił co najmniej 25 proc. Także prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki mówił, że docelowo bank ma zwiększyć udział akcji w wolnym obrocie i wrócić do indeksu WIG20. – Kolejnym warunkiem jest to, żeby Santander kontrolował połączone banki wprost, bez pośrednictwa spółek córek – dodał Jakubiak. Poinformował też, że jeśli Santander spełni wymogi KNF, w tym kapitałowe, to transakcja może się zamknąć w 2012 roku.

Zgoda możliwa w IV kwartale

Taki termin założył też hiszpański inwestor, zastrzegając, że zależy to od zgody regulatorów. W takich sytuacjach zazwyczaj inwestor musi złożyć zobowiązania dotyczące udzielenia wsparcia kapitałowego i płynnościowego, w razie gdyby zaszła taka potrzeba.

Według bankowców można się spodziewać, że nadzór będzie chciał też zobowiązania Santandera, że strategiczne obszary, jak zarządzanie ryzykiem, systemy informatyczne, przechowywanie danych o klientach, będą zarządzane w Polsce i nie outsorcowane. Ich zdaniem inwestor będzie musiał również określić, w jaki sposób KBC będzie wychodził z finansowania walutowego udzielonego Kredyt Bankowi (zobowiązał się do czasowego utrzymania linii finansowych).

Po połączeniu Santander obejmie około 76,5 proc. akcji połączonego banku, a KBC około 16,4 proc. Pozostali inwestorzy mniejszościowi uzyskają około 7,1 proc. akcji. Santander zobowiązał się, że bezpośrednio po połączeniu pomoże KBC w obniżeniu udziału w połączonym banku z 16,4 proc. do poziomu poniżej 10 proc.

Po przejęciu Kredyt Banku przez BZ WBK powstanie instytucja z aktywami ponad 100 mld zł i siecią 900 placówek własnych. Bank będzie miał blisko 10-proc. udział w rynku depozytów, 8-proc. w rynku kredytów; mocny będzie zwłaszcza w kredytach hipotecznych (8,5 proc. rynku), a także w kredytach korporacyjnych, gdzie biorąc pod uwagę leasing, ma ponad 8-proc. udział w rynku.

[email protected]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego