Mała podaż złych długów martwi branżę windykacyjną

Mimo poprawy wyników większości spółek zajmujących się obrotem wierzytelnościami branża ma coraz większy ból głowy. Jak podkreślają specjaliści, na kontynuację dobrej passy mogą liczyć jedynie gracze dywersyfikujący działalność

Aktualizacja: 18.02.2017 11:39 Publikacja: 30.05.2012 16:24

Mała podaż złych długów martwi branżę windykacyjną

Foto: GG Parkiet

Odzyskiwanie długów jest coraz bardziej opłacalnym biznesem. W I kw. 2012 r. 11 przedstawicieli branży windykacyjnej notowanych na giełdzie wypracowało łącznie 37,6 mln zł zysku netto (wyników za pierwsze trzy miesiące nie opublikowała jeszcze firma Kredyt Inkaso, dla której I kw. roku był ostatnim kwartałem roku obrachunkowego, w związku z czym raport roczny będzie opublikowany 11 czerwca). W porównaniu z innymi sektorami rynku wynik ten nie jest zachwycający. Zdumiewać może za to dynamika rozwoju branży. W takim samym okresie rok wcześniej windykatorzy zarobili na czysto blisko 24 mln zł. Przychody branży wzrosły o 74 proc., do 165,4 mln zł. Jak długo może trwać dobra passa windykatorów? Przedstawiciele branży przekonują, że perspektywy rozwoju wciąż są bardzo obiecujące. Nie zapominają jednak również o zagrożeniach. Ich zdaniem do najważniejszych należy zaliczyć coraz większą konkurencję na rynku, co z kolei się przekłada na ceny, jakie trzeba płacić za pakiety wierzytelności. Martwić może również stosunkowo niewielka podaż długów. W I kw. tego roku sprzedano tylko jeden duży pakiet wierzytelności.

Dłużników przybywa

Poprawa wyników windykatorów jest pochodną kilku czynników. Niemal wszyscy najwięksi gracze są notowani na rynku głównym warszawskiej giełdy bądź też na NewConnect, dzięki czemu zwiększyła się ich przejrzystość działań. Tym samym firmom łatwiej jest pozyskiwać kapitał choćby z emisji obligacji. Tylko z tego tytułu w 2011 roku windykatorzy zgromadzili 761 mln zł. Systematycznie rośnie także liczba dłużników. Według ostatniego marcowego raportu InfoDług liczba osób, które zalegają z płatnością zobowiązań, osiągnęła

2,16 mln. Kwota zaległych płatności sięgnęła 35,75 mld zł, podczas gdy jeszcze lutym 2011 r. wynosiła 28,21 mld zł.

– Branża windykacyjna jest coraz bardziej stabilna, o czym świadczą powtarzające się dobre wyniki spółek. Pod tym względem jest ona niezwykle atrakcyjnym rynkiem zarówno dla podmiotów w nim uczestniczących, jak i dla inwestorów – mówi Joanna Andryszczak-Lewandowska, dyrektor w Forum TFI.

Nie wszystkim jednak udało się poprawić zeszłoroczne wyniki. Nieznacznie słabszy zysk netto pokazał lider branży, wrocławski Kruk. Jak jednak podkreśla prezes spółki Piotr Krupa, jest to przede wszystkim efekt aktywności zagranicznej, głównie w Rumunii. Spółka dokonała aktualizacji wyceny aktywów z tytułu zmiany kursu waluty rumuńskiej wobec złotego. Mimo to analitycy spodziewają się, że w tym roku firma zarobi rekordowe 80 mln zł. Słabszy wynik zanotowała także prowadzona przez Krzysztofa Matelę spółka EGB Investments. W ciągu trzech pierwszych miesięcy roku firma zarobiła na czysto 314 tys. zł, podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej było to  566?tys. zł.

– W porównaniu z I kwartałem 2011 r. ponieśliśmy koszt obsługi wyemitowanych obligacji. Trzeba jednak pamiętać, że pieniądze pozyskane z emisji pozwoliły nam istotnie zwiększyć skalę działalności, co powinno mieć wpływ na wyniki przyszłych okresów. Dodatkowo istotnie zwiększyliśmy nakłady na postępowania sądowe, co powinno usprawnić proces odzyskiwania wierzytelności – tłumaczy słabszy wynik Matela.

Niektórym spółkom udało się poprawić zysk netto nawet o kilkaset procent, choć w głównej mierze jest to efekt niskiej bazy. Rekordzistą pod tym względem okazała się e-Kancelaria. W I kw. 2012 r. firma wypracowała zysk netto na poziomie 1,66 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie rok wcześniej było to zaledwie 67?tys. zł.

Branża rozczarowana

Jak jednak podkreślają analitycy, I kwartał – mimo lepszych wyników większości graczy – mógł rozczarować.

– Poza przetargiem na jeden duży portfel wierzytelności, nie było innych transakcji, co nieco kontrastuje z dużą aktywnością spółek windykacyjnych w zbieraniu finansowania pod kolejne zakupy z końca roku 2011 i początku 2012 – mówi

Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.

W I kw. największym sprzedanym portfelem były „złe długi" Getin Noble Banku o wartości nominalnej 652 mln zł. Przetarg na nie wygrała firma Kredyt Inkaso. Jak jednak przewiduje Górski, w najbliższych miesiącach można się spodziewać większego ruchu na rynku.

– Mamy końcówkę maja i tak naprawdę do tej pory zamknięty został tylko jeszcze jeden przetarg – PKO BP (na początku kwietnia bank przeprowadził aukcję na sprzedaż wierzytelności o wartości nominalnej blisko 1 mld zł – red.). Szanse, że proces sprzedaży wierzytelności przyspieszy, są zatem znaczne i w czerwcu sporo przetargów powinno się zamykać. W przeciwnym wypadku, część spółek zacznie ponosić koszty długu, nie mogąc ich zrekompensować przychodami – dodaje.

Brak dużych portfeli to jednak niejedyne zmartwienie branży windykacyjnej. Jak podkreślają obserwatorzy, na rynku obrotu wierzytelnościami panuje coraz większa konkurencja, co przekłada się z kolei na ceny, jakie trzeba płacić za złe długi. Na początku kwietnia przetarg na wierzytelności detaliczne od PKO?BP wygrała szwedzka firma Intrum Justitia. Przedstawiciele firm już wcześniej zapowiadali, że mogą to nie być jedyne inwestycje Szwedów w Polsce.

– Potwierdzamy naszą aktywność na rynku i gotowość do kolejnych inwestycji. Obecny rok to dla Intrum czas kontynuacji polityki cesji wierzytelności, jak również rozwijania windykacji polubownej na zlecenie. Z punktu widzenia całej, europejskiej grupy Intrum polski rynek jest obecnie bardzo atrakcyjny w zakresie kupna wierzytelności – mówiła w kwietniu w rozmowie z „Parkietem" Jolanta Piasecka, dyrektor departamentu sprzedaży i rozwoju biznesu Intrum Justitia.

– Będziemy patrzeć, czy aktywność Intrum Justitia była tylko jednorazowym zdarzeniem, czy też po decyzji o zamknięciu biznesu w krajach nadbałtyckich spółka postanowiła się bardziej skoncentrować na Polsce – mówi Górski.

Główni gracze z uwagą także śledzą informacje dotyczące nowej spółki windykacyjnej, która wchodzi na rynek. Chodzi o firmę GetBack, za którą stoi jeden z najbogatszych Polaków Leszek Czarnecki.

Ceny też niepokoją

Intrum na kwietniowym przetargu zaskoczyło nie tylko aktywnością, ale także ceną. Za portfel wierzytelności detalicznych o wartości nominalnej 700 mln zł, spółka zaoferowała około 140 mln zł, czyli 21 proc. jego wartości. Według ustaleń „Parkietu" po tym jak Intrum przedstawiło swoją ofertę, nikt więcej nie złożył kontroferty. Warto dodać, że średnia cena nabycia wierzytelności detalicznych w ubiegłym roku oscylowała w granicach 17 proc. wartości nominalnej portfela. Na rynku od dawna już dyskutuje się o poziomie cen, które zdaniem wielu specjalistów bardzo często są nieadekwatne do jakości sprzedawanych portfeli. Jak podkreśla Joanna Andryszczak-Lewandowska, wysokie ceny mogą się odbić na przyszłych wynikach spółek.

– Sielankowy obraz branży mogą zakłócić gorsze wyniki niektórych spółek najczęściej mające źródło w zbyt wysokim koszcie nabycia portfeli oraz w zbyt wysokim koszcie kapitału pozyskanego – tłumaczy.

Co więc czeka branżę windykacyjną w kolejnych kwartałach?

– Branża windykacyjna wciąż ma bardzo dobre perspektywy. Warto jednak zwrócić uwagę, że na rynku panuje spora konkurencja, co odbija się na poziomie cen. Uważam, że w przyszłości tendencję wzrostową utrzymają przede wszystkim firmy, które dywersyfikują swoją działalność, oferując nowe rozwiązania – mówi Krzysztof Matela. Z opinią tą zgadza się Andryszczak-Lewandowska.

– Niezależnie od tego, kto i jak drogo kupuje czy też jak tanio serwisuje portfele, jedyną szansą i perspektywą podmiotów branży windykacyjnej jest ciągła innowacyjność i dostosowywanie się do zmieniającej się sytuacji prawnej oraz gospodarczej. Ważne jest proponowanie partnerom biznesowym nowych rozwiązań zarówno w zakresie serwisu wierzytelności, jak i podejścia do transakcji nabycia portfeli. Innowatorzy będą wygrywać na tym rynku szybkością i atrakcyjnością przedstawianych rozwiązań, wychodzeniem coraz mocniej z windykacją poza sektor bankowy i telekomunikacyjny – tłumaczy dyrektor w Forum TFI.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy