Dom Inwestycyjny BRE Banku, który prowadzi największą liczbę rachunków maklerskich (na koniec czerwca było to 294,1 tys.), w I półroczu 2012 r. miał 10,1 mln zł zysku brutto. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 16,6 mln zł. Jeszcze większy spadek zanotował CDM Pekao. Zysk netto brokera po pierwszym półroczu wyniósł 12,8 mln zł. Jest to o 50 proc. mniej niż w tym samym czasie w 2011 r.
Maklerzy już od dłuższego czasu podkreślali, że dla domów maklerskich tak jak i samej giełdy pierwsza połowa roku była bardzo trudnym okresem i należy się spodziewać kolejnych słabszych wyników.
– Na osiągane przez sektor wyniki finansowe wpływ mają przede wszystkim czynniki zewnętrzne, a te zależą głównie od koniunktury giełdowej i aktywności inwestorów. Spadek obrotów za drugi kwartał będzie miał decydujący wpływ na zmniejszenie wyników branży – mówi Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ. W I półroczu obroty sesyjne akcjami na GPW wyniosły 97,1 mld zł. To o 24 proc. mniej niż w 2011 r. Mała aktywność inwestorów jest wynikiem m.in. utrzymującego się od dłuższego czasu trendu bocznego na giełdzie. Spadające obroty to niejedyne zmartwienie brokerów.
– Spadek aktywności inwestycyjnej wpływa również na inne segmenty rynku, np. rynek pierwotny, który nie generował w tym okresie znaczących transakcji – mówi Olszewski. Potwierdzają to liczby. Według danych PwC wartość przeprowadzonych ofert publicznych na warszawskiej giełdzie w I półroczu tego roku wyniosła 64 mln euro. Rok temu było to 721 mln euro. Wtedy mieliśmy oferty: Open Finance (111 mln euro), Nova Kreditna Banka Maribor (104 mln euro) oraz spółki windykacyjnej Kruk (93 mln euro). Brak liczących się IPO w I półroczu tego roku spowodował, że biura nie mogły liczyć na prowizje z tytułu doradztwa.
Swoje robią także koszty wprowadzania nowego systemu transakcyjnego UTP. Giełda zamierza ruszyć z nowym systemem 2 listopada. Dla domów maklerskich to dodatkowy wydatek. – Projekt jest wielowarstwowy. UTP to tylko hasło. Tak naprawdę stoi za nim szereg rozwiązań informatycznych, systemu dystrybucji informacji giełdowej, hurtowni danych. Szacujemy, że w naszym domu maklerskim koszty wprowadzenia wszystkich zmian wyniosą kilka milionów złotych – mówił niedawno Piotr Kozłowski, dyrektor zarządzający DM Pekao.