Średnia prognoz ekonomistów dla „Parkietu” dla majowego PMI wynosiła 50,5 pkt. Ba, wszystkie zespoły analityczne (blisko 20) oczekiwały wyniku powyżej neutralnego poziomu 50 pkt, oddzielającego regres od poprawy w sektorze. Rzeczywistość okazała się znacznie gorsza: S&P Global zaraportowało odczyt tylko 47,1 pkt, najmniej od czerwca 2024 r., i pierwszy raz poniżej 50 pkt od stycznia br. Spadek między kwietniem a majem – z 50,2 pkt do 47,1 pkt – jest największym takim tąpnięciem od trzech lat. Z danych wynika, że popyt na polskie wyroby przemysłowe w maju gwałtownie osłabł: wolumen nowych zamówień spadł drugi miesiąc z rzędu, najmocniej od pół roku. „Według ankietowanych firm spadek wynikał ze słabszych warunków rynkowych, szczególnie w sektorze motoryzacyjnym, energetycznym oraz budowlanym, jak również z braku inwestycji” – czytamy w raporcie. W ślad za spadkiem zamówień firmy produkcyjne ograniczały w maju produkcję – pierwszy raz od czterech miesięcy i najmocniej od sierpnia 2024 r. Zatrudnienie w sektorze spadło, i to najsilniej od blisko roku. – Oczekiwania dotyczące wzrostu produkcji w maju jeszcze bardziej osłabły, po tym jak w kwietniu zostały mocno nadszarpnięte z powodu zmienności na rynkach finansowych i niepewności związanej z taryfami celnymi – wskazuje Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence. Według badania S&P Global prognozy produkcji na najbliższych 12 miesięcy, które jeszcze w marcu były najlepsze od blisko czterech lat, teraz są najsłabsze od stycznia.
Dużo lepiej wypadł szybki szacunek GUS dla PKB Polski w I kw. 2025 r. GUS potwierdził, że polska gospodarka urosła o 3,2 proc., lekko słabiej niż w IV kw. 2024 r. (3,4 proc.), ale niemal najmocniej w UE. Ważnym motorem była konsumpcja prywatna, acz wzrost o 2,5 proc. r./r. jest słabszy, niż średnio oczekiwali ekonomiści (2,9 proc.), i gorszy niż w IV kw. 2024 r. (3,5 proc.). Dodatnią dynamikę odnotowano też w przypadku konsumpcji publicznej (+2 proc. r./r.). Mimo kiepskich miesięcznych danych o produkcji budowlano-montażowej dynamika inwestycji w pierwszym kwartale br. okazała się bardzo silna: +6,3 proc. Średnia prognoz ekonomistów dla „Parkietu” wskazywała na dużo skromniejszy wzrost, o 2,3 proc. „Trzymamy kciuki za brak rewizji, bo to oznacza, że w drugiej połowie roku dynamiki będą dwucyfrowe” – skomentowali analitycy Pekao. Wciąż negatywnie na dynamikę PKB wpływa saldo obrotów z zagranicą (-1,1 pkt proc.). Eksport urósł wprawdzie o 1,1 proc. r./r., ale import w tym samym czasie skoczył o 3,5 proc. Dodatni wkład miał z kolei wzrost zapasów (+1,5 pkt proc.). W ujęciu kwartał do kwartału, w pierwszych trzech miesiącach 2025 r., PKB Polski urósł o 0,7 proc.