Windykatorzy ruszają z pożyczkami

Już nie tylko windykacją długów, ale także udzielaniem pożyczek dłużnikom zajmują się spółki windykacyjne. Liczą, że biznes ten przyniesie dodatkowe przychody.

Aktualizacja: 13.02.2017 00:48 Publikacja: 18.08.2012 06:00

Windykatorzy ruszają z pożyczkami

Foto: Bloomberg

Mimo że rynek obrotu wierzytelnościami w Polsce jest stosunkowo młody, a jego potencjał rozwoju wciąż jest bardzo duży, windykatorzy nie ograniczają działalności jedynie do odzyskiwanie długów. Część graczy postanowiła swoim dłużnikom zaoferować pożyczki. Jak przekonują, skorzystać mogą na tym nie tylko same spółki, ale także osoby zadłużone.

Czas na pożyczkę

W 2010 r. z pomysłem pożyczek Novum wystartował lider branży windykacyjnej wrocławski Kruk. Produkt jest skierowany do byłych dłużników Kruka – osób, które regularnie wywiązywały się z porozumień ratalnych i już spłaciły zadłużenie wobec grupy. Z projektem pożyczek (Finansano) niedługo wystartuje także firma Kredyt Inkaso. Produkt ten będzie jednak różnił się od tego, co oferuje Kruk. Firma chce zaoferować swoim klientom pożyczki bezgotówkowe na ściśle określony cel, którym ma być restrukturyzacja zadłużenia.

– Jednym słowem, zamieniamy dług przeterminowany (NPL) w pożyczkę – mówił w niedawnej rozmowie z „Parkietem" Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso.

Potrzeba rynku

Skąd wziął się pomysł na pożyczki dla dłużników? Jak mówi Michał Zasępa, członek zarządu firmy Kruk, wynikało to z potrzeby rynku.

– Mieliśmy świadomość, że nasi klienci, którzy z powodzeniem spłacili zadłużenie, nie mają dostępu do rynku bankowego, a często znowu potrzebowali pieniędzy. Jednocześnie mieliśmy wiedzę o ludziach, którzy z sukcesem spłacali zadłużenie wobec Kruka, a tego np. nie wiedziały banki. Dzięki temu wiedzieliśmy, kto jest wiarygodnym klientem i komu znowu można zaoferować pożyczkę – mówi Michał Zasępa, członek zarządu Kruka.

Produkt nie dla wszystkich

W przypadku Kruka liczyć mogą na nią jedynie osoby, które regularnie spłacały zadłużenie. Spółka udziela pożyczki średnio na około rok. Jej nominalny koszt to około 50 proc. Oznacza to, że osoba która dostanie 1000 zł musi oddać Krukowi 1500 zł.

– Na razie biznes ten nie jest duży w porównaniu do biznesu windykacyjnego. W ubiegłym roku udzieliliśmy około 4,7 tys. pożyczek na blisko 6 mln zł. W samym I kwartale tego roku było to już prawie 2 tys. pożyczek na kwotę 3 mln zł. Ograniczamy się do naszej wewnętrznej bazy – tłumaczy Zasępa.

Również w przypadku Kredyt Inkaso grupa potencjalnych pożyczkobiorców jest ograniczona. – Każdy potencjalny pożyczkobiorca ma podlegać oddzielnej weryfikacji. Chcemy badać klientów pod kątem zdolności do spłaty pożyczki zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, tak jak to dzieje się chociażby w bankach – tłumaczył niedawno Górnik. Jak jednak przekonują windykatorzy, pożyczka taka daje realne korzyści osobom, które z niej skorzystają.

– Klient dostaje od nas nową szansę, która pozwala na to, aby jego przeszłość nie była już obarczona długiem nieregularnym. Staje się normalnym kredytobiorcą i powraca ponownie na rynek z nową, pozytywną historią – mówił Górnik.

Skorzystać mogą na tym tak-że same firmy.

– Generalnie idea udzielania pożyczek ma na celu poprawienie ROE. Aktualnie segment pożyczkowy w spółkach Kruk i Kredyt Inkaso ma śladowy udział w wynikach lub jest w fazie wdrażania, dlatego też jego wpływ na wyniki jest nieistotny – mówi Sobiesław Kozłowski ekspert ds. rynku akcji DM Raiffeisen Bank Polska.

[email protected]

Kredyt Inkaso znowu poprawia wyniki

3,4 mln zł zarobiła w I kw. roku obrotowego 2012/2013 (zakończonym w czerwcu) spółka Kredyt Inkaso. Jest to o prawie 14 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Przychody spółki wzrosły z 10,2 mln zł do 27 mln zł. – Ubiegły kwartał był bardzo spokojny na rynku obrotu wierzytelnościami. Zamknęła się niewielka ilość transakcji. Obserwujemy natomiast, że coraz więcej banków decyduje się na cykliczną sprzedaż wierzytelności. Wciąż jednak brakuje na rynku bardzo dużych transakcji, tak jak to było jeszcze rok temu – mówi Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso. – Nie obserwujemy również zwiększonej podaży wierzytelności korporacyjnych.

Owszem, są zapowiedzi takich transakcji, jednak nie widzimy w tym segmencie ożywienia – dodaje.

Jak jednak podkreśla, spółka nadal jest gotowa na kolejne transakcje.

– Wciąż posiadamy duże zasoby gotówkowe i jesteśmy gotowi realizować kolejne inwestycje. W przeciwieństwie do większości graczy z branży emitowaliśmy obligacje o dłuższym terminie zapadalności, więc nie musimy się w najbliższym czasie martwić refinansowaniem długu – mówi Górnik.

W tym roku spółka ma do wykupienia jedynie papiery dłużne o wartości nominalnej 8 mln zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy