Inwestorzy nie uczą się niczego, a zapominają wszystko
Szczególnie widoczne w zachowaniu klientów TFI, którzy na załamaniu z 2007 r. nie nauczyli się niczego. Jedynymi miesiącami dodatnich napływów do funduszy akcji polskich w br. były luty i marzec. Zaraz potem rozpoczęła się wiosenna korekta i z funduszy inwestujących na giełdzie znowu wypłacono masę pieniędzy, które nie wróciły tam do dziś (gdyby klienci TFI zostali w funduszach akcji, byliby teraz kilkanaście procent do przodu). Świadczy to o prawdziwości pierwszej części powiedzenia. Co do drugiej – widać, że inwestorzy jeszcze bardzo dobrze pamiętają 2007 r.
Kupuj plotki, sprzedawaj fakty
Maksyma tłumaczy, dlaczego rynki kapitałowe – akcji, obligacji, walutowe – z wyprzedzeniem dyskontują pewne wydarzenia, np. decyzje polityczne czy publikację lepszych od prognozowanych wyników finansowych spółek. Kiedy – przykładowo – RPP rzeczywiście rozpoczyna cykl obniżek stóp procentowych, ta informacja jest już w cenach i przychodzi moment na realizację zysków.
Nie łap spadających noży//Kupuj, kiedy leje się krew
Autorstwo tego drugiego aforyzmu przypisuje się londyńskiemu bankierowi Nathanowi Rothschildowi. Miał wypowiedzieć to słynne zdanie przed bitwą pod Waterloo – nie chodziło więc o krew w rozumieniu metaforycznym czerwieni indeksów, tylko jak najbardziej rzeczywistym. Dopiero grubo ponad 100 lat później urodził się Warren Buffett – człowiek równie znany z działalności inwestycyjnej co aforystycznej, który powiedział: „Bój się, gdy inni są chciwi, i bądź chciwy, gdy inni się boją". Powiedzenie nie przemawia jednak do wyobraźni zarządzających polskimi funduszami, którzy – pytani w sierpniu 2011 r., czy kupować akcje, skoro tanieją – zgodnie odpowiadali, że nie są zwolennikami łapania spadających noży.
Nie pakuj wszystkich jaj do jednego koszyka*
Powiedzenie przypominające o konieczności dywersyfikacji portfela inwestycyjnego i wystrzegania się nadmiernej koncentracji wybranych papierów lub aktywów.
Nikt nigdy nie stracił, realizując zyski Stwierdzenie można wyjaśnić przestrogą z życia wziętą – nie bądź chamie chytry. Chodzi o to, żeby w podążaniu za trendem nie przedobrzyć, nie dać się ponieść chciwości – lepiej zrealizować mniejsze zyski i stracić jeszcze kilka procent wzrostów, niż przegapić kilkunastoprocentowe załamanie, a potem czekać na odbicie (por. dolny wykres).