Do końca tego roku Santander Bank Polska, który jest trzecim pod względem wielkości bankiem w Polsce, ma zmienić właściciela – wynika z umowy zawartej w poniedziałek między hiszpańskim Banco Santander i austriacką Erste Group Bank AG. Erste kupi 49 proc. udziałów w Santander BP – i praktycznie przejmie w nim kontrolę – a także 50 proc. udziałów w Santander TFI.
Strony ogłosiły, że łączna wartość transakcji to ok. 7 mld euro, czyli po kursie 4,28 zł za euro – ok. 30 mld zł. I będzie to rekordowo duża kwota (pod względem nominalnym) wyłożona za zakup polskiego banku. Za jedną akcję Austriacy zapłacić mają 584 zł, co zdaniem analityków jest dosyć wysoką ceną. – To cena zbliżona do wartości rynkowej, co pokazuje, że Grupa Erste jest zdeterminowana, by szybko wejść do Polski, choć moim zdaniem akurat w tej chwili perspektywy rynku nieco się pogorszyły – komentuje Marcin Materna, analityk BM Banku Millennium. Jeszcze w piątek, przed ogłoszeniem o zamiarze przejęcia, kurs Santander BP na GPW wynosił niemal 590 zł, a rekord notowań (który padł ledwie kilka dni temu) to 630 zł za akcję.
Z drugiej strony, jak zauważa Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ, wydaje się, że cena nie zawiera premii za przejęcie praktycznej kontroli nad silnym bankiem w Polsce, mimo zakupu mniej niż 50 proc. udziałów.
Czytaj więcej
Przejęcie Santander Bank Polska za 7 mld euro, czyli ok. 30 mld zł, to rekordowo duża transakcja w polskim sektorze finansowym. Jakie niesie to konsekwencje dla rynku, klientów i akcjonariuszy?