Średnia prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wskazywała na odczyt +0,3 proc., dane GUS są więc słabsze od oczekiwań. Roczna dynamika, jak widać po oczekiwaniach analityków, i tak miała być niska – to za sprawą jednego dnia handlowego mniej w marcu 2025 r. niż w marcu 2024 r. Dodatkowo, rok temu jeszcze w marcu dokonywaliśmy zakupów świątecznych (Wielkanoc wypadała 31 marca -1 kwietnia), w tym roku dopiero w kwietniu. Ale jednak fakt spadku sprzedaży detalicznej rok do roku jest pewnym negatywnym zaskoczeniem.
Po odsezonowaniu, sprzedaż detaliczna urosła o 1 proc. r./r. i o 1,9 proc. względem lutego br.
Sprzedaż detaliczna w pierwszym kwartale „bez szału”
W szczegółach marcowe dane wskazują, że rok do roku silnie urosła m.in. sprzedaż pojazdów i części do nich (ponad 18 proc.), mebli i sprzętu RTV/AGD (blisko 13 proc.) czy odzieży i obuwia (blisko 7 proc.). Spadek r./r. odnotowano m.in. w sprzedaży żywności (blisko 10 proc.) i kategorii „pozostałe” (ponad 12 proc.). Ekonomistów Pekao najbardziej cieszy kolejny już w tym roku solidny wzrost sprzedaży dóbr trwałych (mebli, sprzętu RTV/AGD), zbieżny z poprawą nastrojów konsumenckich co do „większych" zakupów.
W całym pierwszym kwartale 2025 r. sprzedaż detaliczna urosła o 1,4 proc. rok do roku. To nie najlepszy prognostyk dla dynamiki konsumpcji prywatnej na początku roku – te dane poznamy 2 czerwca. Z drugiej strony: nie raz w ostatnich kwartałach okazywało się, że spożycie prywatne było podbijane przez wysoką dynamikę usług konsumpcyjnych. Dodatkowo, jak już wspomniano, warto tu wziąć pewną poprawkę na późniejszą Wielkanoc w 2025 r. (drugi kwartał) niż w 2024 r. (przełom pierwszego i drugiego kwartału, zakupy świąteczne w pierwszym).