– Zapisy na jednostki uczestnictwa NWAI Obligacji SFIO właśnie się zakończyły. Przed jego rejestracją nie możemy zdradzić, ile dokładnie udało nam się pozyskać, jednak bez problemu przekroczyliśmy wymaganą prawem kwotę 4 mln zł i to bez współpracy z żadnymi zewnętrznymi dystrybutorami – cieszy się Mateusz Walczak, prezes NWAI DM.
Kierowana przez niego instytucja specjalizuje się w rynku obligacji korporacyjnych. W ciągu ostatnich dwóch lat uplasowała 80 emisji obligacji o łącznej wartości przeszło 550 mln zł, jest animatorem ponad 50 papierów notowanych na rynku Catalyst.
Bankructwa są normalne
– W ubiegłym roku inwestorzy mogli się wiele nauczyć na błędach popełnionych przez część funduszy inwestujących w tego typu papiery. My na pewno ich nie powtórzymy – zapewnia Walczak.
Dlatego fundusz musi utrzymywać poduszkę płynnościową, lokując przynajmniej 20 proc. aktywów w bardzo płynne inwestycje.
– Oczywiście ryzyka upadłości emitentów nie da się wykluczyć – przyznaje Szymon Jędrzejewski, doradca inwestycyjny w NWAI. – W przypadku obligacji typu high-yield, a z takimi mamy zazwyczaj do czynienia na polskim rynku, statystycznie rzecz biorąc bankrutuje ok. 4–10 proc. emitentów w portfelu. To ryzyko można znacznie ograniczyć, jednak nawet w przypadku bardzo dobrej selekcji emitentów trzeba się liczyć z upadłością ok. 4 na 100 emitentów – dodaje.