Play i T-Mobile wygrały przetarg, Orange nie rezygnuje, Midas zyska

Aż 950 mln zł, o 350 mln zł więcej niż oczekiwano, zaoferowali za częstotliwości 1800 MHz zwycięscy operatorzy. Z wysokich cen cieszy się Midas, a przegrany Orange liczy jeszcze na łaskę Playa.

Aktualizacja: 15.02.2017 06:43 Publikacja: 14.02.2013 05:00

Joergen Bang-Jensen, prezes P4 (sieć Play)

Joergen Bang-Jensen, prezes P4 (sieć Play)

Foto: Archiwum

Trzy z pięciu paczek częstotliwości przypadły P4, operatorowi sieci Play, który wyłoży 498 mln zł. Dwie pozostałe kosztem 453 mln zł zdobyła Polska Telefonia Cyfrowa (T-Mobile). Razem daje to 950 mln zł za pasma, które mają posłużyć operatorom m.in. do świadczenia usług ultraszybkiego mobilnego dostępu do Internetu w technologii LTE. To ogłoszone wczoraj przez Urząd Komunikacji Elektronicznej wyniki jednego z dwóch najistotniejszych tegorocznych przetargów na rzadkie aktywa, jakim są radiowe pasma.

Ile paczek dla Playa?

Z wyścigu jeszcze na etapie weryfikacji treści ofert pod kątem wymogów formalnych odpadli Emitel, należący do funduszu Montagu, oraz Sferia, kojarzona z Zygmuntem Solorzem-Żakiem.

– Jesteśmy zachwyceni – tak na gorąco komentował wyniki przetargu Marcin Gruszka, rzecznik Playa. Operator wtedy jeszcze się zastanawiał, czy zamierza objąć wszystkie trzy paczki częstotliwości, czy z jednej zrezygnuje. W tym ostatnim wypadku jedna wiązka częstotliwości trafiłaby do Grupy Telekomunikacji Polskiej. Oferta Centertela, operatora sieci Orange, była bowiem szósta pod względem atrakcyjności (opiewała na 126,5 mln zł). Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange, w ciągu dnia informował, że mimo przegranej Centertel wystąpi o rezerwację pasma. – Bierzemy trzy – ogłosił jednak ostatecznie Gruszka.

Jednocześnie oficjalny komunikat P4 brzmiał mniej jednoznacznie: „Play deklaruje chęć uczestnictwa w dalszych etapach przetargu w zakresie wszystkich trzech częstotliwości". Co do tego, czy P4 opłaci wszystkie trzy rezerwacje, wątpliwości mieli wczoraj analitycy KBC Securities. Ich zdaniem operator Play obejmie ostatecznie dwie paczki i podpisze umowę o współdzieleniu pasma LTE z funduszem Solorza-Żaka, Midasem. „W takim scenariuszu bloki pasma Midasa i P4 pokryłyby zapotrzebowanie obu firm na częstotliwości w nadchodzących latach" – można było przeczytać w komentarzu KBC Securities. Co na to sam Play? – Nie mamy takich planów – mówi nam rzecznik operatora.

Analitycy oceniali też, że wyniki przetargu powinny pozytywnie się przełożyć na notowania Midasa. Osiągnięta przez UKE wycena (190 mln zł za 5 MHz pasma z zakresu 1800) jest trzykrotnie wyższa niż wycena częstotliwości posiadanych przez Midasa (61 mln zł za każdą z czterech paczek po 5 MHz). Kurs akcji Midasa wczoraj mocno zyskiwał: po godz. 16 wynosił 82 gr, o 9,33 proc. więcej niż we wtorek.

Orange czekają wydatki

Za to kurs TP wczoraj dalej spadał. Spekuluje się, że w szykującej się aukcji najcenniejszego pasma – 800 MHz – grupa TP wyda dużo pieniędzy. – Sądzę, że biorąc pod uwagę dzisiejszy wynik, na wygranej aukcji będzie bardzo zależało Orange – mówiła nam Magdalena Gaj, prezes UKE. Aukcja odbędzie się w tym roku.

Zdaniem KBC Securities Orange wyda na częstotliwości blisko 2 mld zł. „To z kolei oznacza raczej ograniczone szanse na podniesienie dywidendy w 2014 roku" – podali.

[email protected]

TP Panika sugeruje odreagowanie, ale czy trwałe?

Po drastycznej przecenie akcji Telekomunikacji Polskiej we wtorek (kurs zniżkował w godzinach porannych o ponad 30 proc., po tym jak firma drugi raz w ciągu czterech miesięcy ścięła dywidendę i zapowiedziała, że w tym roku jej przychody mocno spadną), w środę inwestorzy nadal wyprzedawali walory telekomu. Najtańsze były kilkanaście minut po 11.00, o której zaczęła się konferencja prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Magdalena Gaj, prezes urzędu, poinformowała, że przetarg wygrali operatorzy sieci Play i T-Mobile, i o godzinie 11.14 za akcję TP płacono 7,74 zł, o ponad 7,6 proc. mniej niż na wtorkowym zamknięciu.

Jeszcze cztery miesiące temu akcje TP wydawać się mogły nudne, nawet jak na standardy firm z WIG20. Spółka uchodziła za stabilną firmę dywidendową, której kurs nie przysparzał inwestorom wielu emocji. Na koniec 2012 r. OFE miały ponad 131 mln akcji TP o wartości 1,6 mld zł, w ciągu ubiegłego roku fundusze emerytalne zwiększały zaangażowanie w spółkę – liczba akcji w ich posiadaniu wzrosła o 39 proc. Zakładając, że liczba walorów spółki w portfelach OFE od końca roku nie zmieniła się, to w wyniku spadku notowań TP w ostatnich dwóch dniach, przyszli emeryci stracili ponad 560 mln zł. Strata klientów TFI jest mniejsza – w połowie ub. roku (ostatnie dostępne dane na podstawie półrocznych sprawozdań finansowych funduszy inwestycyjnych) fundusze miały ponad 27,6 mln akcji TP o łącznej wartości 430 mln zł – wynika z szacunków Analiz Online. Najwięcej miało Pioneer Pekao TFI – 5,1 mln akcji o wartości 80 mln zł. Z dużym prawdopodobieństwiem liczba akcji TP w portfelach funduszy jest teraz mniejsza niż pół roku temu – o tym, że inwestycja w akcje TP dobrze nie rokuje, było wiadomo od jesieni ub.r. Choć wcześniej, przez ponad trzy lata jej notowania tkwiły w trendzie bocznym.

Chyba mało kto przypuszczał, że owa stabilizacja skończy się w tak dramatyczny sposób. W dwóch „rzutach" akcje TP potaniały łącznie o połowę. Historyczny dołek ustanowił nie tylko kurs walorów, ale także wskaźnik siły relatywnej względem WIG20. Porównywalna 4-miesięczna dynamika przeceny została wcześniej zanotowana w giełdowej historii spółki tylko raz – w kulminacyjnym punkcie bessy we wrześniu 2001 r. To sugeruje, że paliwo do zniżki w krótkim terminie wyczerpuje się i coraz bardziej prawdopodobne staje się odreagowanie. Niestety od potencjalnego odreagowania do trwałej zmiany trendu na wzrostowy bardzo daleka droga. Na początku poprzedniej dekady kurs TP zdołał odbić się od dołka aż o 60 proc., po czym jednak powrócił stopniowo do dołka. Zresztą, o ile ponad dziesięć lat temu akcje telekomu taniały głównie na skutek globalnego odwrotu inwestorów od spółek z sektora TMT, to teraz trend spadkowy ma podłoże strukturalne i wynika bezpośrednio z pogarszających się perspektyw TP.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy