Od początku tego roku banki są dominującym emitentem. Wartość emisji w styczniu i lutym przekroczyła już 1 mld zł, a do końca roku może zbliżyć się do ok. 10 mld zł. W ubiegłym roku było to (po wyłączeniu obligacji drogowych) 8,5 mld zł. Łączne zadłużenie z tytułu emisji papierów może z kolei przekroczyć 50 mld zł.
Banki wykorzystują również sytuację, by obniżyć koszt finansowania po spadku spreadów (marż). Wykupują stare emisje, a w ich miejsce emitują nowe taniej. Dobry bank rok temu emitował trzyletnie papiery z marżą na poziomie 150 pkt bazowych. Dziś może to zrobić przy marży 100 pkt.
– Tegoroczna dynamika wzrostu sektora nie będzie duża. Stąd też zapotrzebowanie na finansowanie z rynku hurtowego może być umiarkowane. Jeśli zaś chodzi o nowe regulacje Bazylea III dotyczące współczynnika płynności krótkoterminowej, to polskie banki nie mają z nim większego problemu. Pozostaje jeszcze kwestia wskaźników dotyczących finansowania długoterminowego, ale w tym zakresie nie ma jeszcze ostatecznych rozwiązań – mówi Michał Bryks, dyrektor w Fitch Polska.
Mało o planach...
Same banki niezbyt chętnie mówią o swoich planach. Otwarcie o możliwie sporej emisji mówi BGK. W lutym wypuścił papiery na 500 mln zł.
Także Meritum Bank planuje w tym roku wyemitować drugą serię obligacji w ramach programu papierów podporządkowanych, który rozpoczął w ubiegłym roku. Planowana wartość emisji to 30–50 mln zł. Kolejnych emisji papierów podporządkowanych nie wyklucza też Bank BPS.