Na bazie stworzonego systemu IKO powstanie wspólna infrastruktura dla płatności mobilnych w Polsce, natomiast aplikacja dla klienta będzie przygotowywana oddzielnie przez każdy bank. PKO BP wydzieli część infrastrukturalną IKO i wniesie ją do spółki utworzonej przez banki. Zarządzanie platformą zostanie powierzone spółce joint venture, a żadna z instytucji nie będzie w nim miała dominującej pozycji. – Ustalamy standardy zabezpieczeń, dostęp do tej samej sieci terminali, punktów e-commerce – tłumaczy Jakub Grzechnik z PKO BP, odpowiedzialny za projekt. Dodaje, że powstanie brand ustalony wspólnie przez partnerów i nie będzie to IKO. Przedstawiciele banków podkreślają, że dużą wartością jest to, że system będzie powszechny. Łączny udział w rynku pod względem liczby klientów z dostępem do bankowości elektronicznej sześciu uczestniczących w projekcie banków przekracza 70 proc.
– Jestem przekonany, że to będzie podstawowy standard obowiązujący w Polsce – mówi Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku. Dzięki porozumieniu klienci będą mogli docelowo m.in. realizować płatności telefonem komórkowym (nie tylko smartfonem) w szerokiej sieci sklepów zarówno tradycyjnych, jak i internetowych, i korzystać z bankomatów.
Prezesi liczą, że do tego przedsięwzięcia będą dołączać kolejne banki.
– My nie dyskryminujemy nikogo, kto chce dołączyć do tego systemu, bo chcemy, by ta usługa była powszechna. Jeżeli za rok o tej porze spotkamy się tu w gronie sześciu banków, to będzie to porażka – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.
Na pytanie o to, kiedy ze wspólnego standardu będą mogli skorzystać klienci, Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku, powiedział, że zakłada, iż w skali masowej będzie to możliwe jeszcze przed świętami. – Porozumienie banków to krok w dobrym kierunku i coś, czego się nie udało zrobić do tej pory nigdzie na świecie – mówi Grzegorz Bielec, partner w BCG.