Początek roku rozpoczął się dobrze. Praktycznie do wszystkich rodzajów funduszy inwestycyjnych płynęły pieniądze. W styczniu do światowych funduszy akcji wpłacono 89 mld USD netto, do funduszy obligacji 68 mld USD, do portfeli mieszanych 23 mld USD, a do alternatywnych 18 mld.
Z kolejnymi miesiącami wartość wpłat netto do wszystkich rodzajów funduszy stopniowo malała. W czerwcu z portfeli akcji wypłacono o 19 mld USD więcej, niż do nich wpłacono. W przypadku funduszy obligacji przewaga wypłat nad wpłatami przekroczyła w ubiegłym miesiącu 40 mld USD.
Mimo malejącej dynamiki wpłat firmy zarządzające funduszami pierwsze półrocze 2013 r. mogą zaliczyć do udanych. Podmioty działające w USA do zarządzanych przez siebie funduszy pozyskały 170,5 mld USD netto (do końca kwietnia). Do europejskich funduszy UCITS wpłacono 99,5 mld USD więcej, niż z nich wypłacono. Najsłabiej wypadły fundusze azjatyckie, do których wpłynęło trochę ponad 10 mld USD netto. W skali całego świata najwięcej pozyskały fundusze inwestujące w amerykańskie małe i średnie spółki (US SMID Cap) – wpłynęło do nich 26 mld USD.
W Polsce najbardziej popularne były fundusze dłużne oraz gotówkowe i pieniężne. Pod tym względem nie wyróżniamy się na tle Europy. Podczas gdy w USA fundusze akcji miały zdecydowaną przewagę nad dłużnymi, na Starym Kontynencie było odwrotnie.
– Z blisko zerowymi stopami procentowymi i perspektywą utrzymania niskiego kosztu kredytu w najbliższej przyszłości inwestorzy chcą osiągać wyższe stopy zwrotu. To spowodowało odwrót w kierunku akcji i wyżej oprocentowanych obligacji w pierwszym półroczu 2013 r. – wyjaśnia Andrew Wilson, prezes Goldman Sachs Asset Management na Europę, Bliski Wschód i Afrykę.