Fundusze inwestycyjne | Bessa na wszystkich frontach. Gdzie uciekać?

Większość funduszy inwestujących na polskim rynku w ostatnich tygodniach naraziła swoich uczestników na straty.

Aktualizacja: 18.06.2015 01:00 Publikacja: 17.06.2015 06:24

Fundusze inwestycyjne | Bessa na wszystkich frontach. Gdzie uciekać?

Foto: Fotorzepa/Dominik Pisarek

Nawet portfele obligacji, funkcjonujące w świadomości masowej jako bezpieczna przystań, są pod kreską (szczegóły na wykresie).

Niebezpieczne przystanie

W co inwestować, kiedy główne klasy aktywów tracą? Szukać jakiejś formy ulokowania kapitału, żeby przeczekać spadki? A może dokupować jednostki uczestnictwa funduszy inwestujących na najbardziej przecenionych rynkach?

– Jeżeli ktoś inwestował w akcje dwa czy trzy miesiące temu, to teraz tym bardziej powinien to robić – przekonuje Marcin Mierzwa, zastępca dyrektora BM Alior Banku.

– Łapanie górek i dołków na dłuższą metę nikomu się nie udaje, a prawda jest taka, że w średnim terminie nie bardzo widać alternatywę dla akcji – mówi Szymon Szatkowski, dyrektor departamentu sprzedaży Saturn TFI. Ich zdaniem przy obecnej korekcie nie warto kombinować, szukając inwestycji na przeczekanie spadków. Po pierwsze, nic nie wskazuje na to, aby korekta miała się przerodzić w bessę. – Podczas kwietniowo-majowego szczytu na rynkach akcji nie było widać euforii, która oprócz przewartościowania wycen jest zazwyczaj wyraźną oznaką nadchodzącego trendu spadkowego – mówi Mierzwa.

Po drugie, nie bardzo jest gdzie uciekać. Lokaty odpadają (średnie oprocentowanie na trzy miesiące nie przekracza 1,6 proc.), fundusze obligacji tracą i prawdopodobnie będą tracić, a klasyczne fundusze gotówkowe i pieniężne w ostatnim czasie w najlepszym razie wychodzą na zero. To może fundusze obligacji korporacyjnych? – Jest to pewna alternatywa, ale pamiętajmy, że zyski z tego typu inwestycji też będą maleć – spółki, emitując obligacje, płacą coraz niższe marże, z kolei inwestycji w wysoko oprocentowane papiery (high-yield) nie można traktować w kategoriach bezpiecznej przystani – wyjaśnia Szatkowski.

Alternatywa górą

W tym kontekście na znaczeniu będą zyskiwać fundusze, których wynik nie jest skorelowany z koniunkturą na rynkach finansowych. – Większość tego typu funduszy ma konstrukcję FIZ niepublicznych, w które trzeba zainwestować równowartość przynajmniej 40 tys. euro, jednak przybywa również FIZ publicznych czy funduszy zagranicznych zabezpieczonych przed ryzykiem walutowym złotego, jak Franklin K2 Alternative Strategies Fund. Ostatnio wybrane produkty z oferty Superfund TFI też radzą sobie nieźle. Pamiętajmy, że rolą tego typu funduszy jest stabilizacja stopy zwrotu całego portfela, a nie osiąganie jak najwyższych zysków – wyjaśnia Mierzwa.

– Moim zdaniem zaobserwujemy nasycenie rynku funduszami wierzytelności i zacznie się epoka funduszy płacących stałe dochody, np. opartych na rynku nieruchomości na wynajem – zarówno komercyjnych, jak i ekskluzywnych lokalizacji mieszkaniowych. Z kolei w przyszłości może wzrosnąć zainteresowanie funduszami inwestującymi w „trudne" nieruchomości, np. kupowanych z dużym dyskontem od syndyka masy upadłościowej – uważa Szatkowski.

[email protected]

Oszczędzanie | Wysokie opłaty najgłębszą rysą na wizerunku funduszy inwestycyjnych

Aż 45 proc. obecnych klientów TFI uważa wysokie opłaty pobierane przez fundusze za ich największą wadę, wynika z badania przeprowadzonego w maju przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami na próbie 500 obecnych, potencjalnych i utraconych klientów TFI. Opłaty to najsłabsza strona funduszy również zdaniem potencjalnych klientów – 43 proc. z nich jest tej myśli. Nieco inaczej sprawy widzą inwestorzy, których TFI utraciły. Dla nich największą przeszkodą są złe doświadczenia z lat ubiegłych (51 proc. odpowiedzi) oraz bieżący stan koniunktury rynkowej (42 proc.). Z obecnych klientów TFI co czwarty przyznaje, że kupił jednostki za namową sprzedawcy. Niemal połowa klientów TFI co najmniej raz w miesiącu sprawdza informacje na temat funduszy. Czy klienci utraceni odeszli bezpowrotnie? Nie, aż 78 proc. z nich dopuszcza możliwość korzystania z funduszy w przyszłości, przy czym 28 proc. to osoby deklarujące taką możliwość, a 50 proc. – respondenci, którzy nie są pewni, ale nie mówią kategorycznie nie. JAM

Opinia

Michał Stępniewski, zarządzający Investors TFI

Nie ma wielu czynników, które mogłyby wpłynąć na trwałe odwrócenie trendu spadkowego w obligacjach. Perspektywa podwyżek stóp procentowych Fedu, wyraźna poprawa sytuacji makro w strefie euro i w Polsce, stopniowy wzrost oczekiwań inflacyjnych – te elementy nadal będą negatywnie oddziaływać na rynek papierów dłużnych. Na pogorszenie nastrojów w ostatnich dniach istotnie wpłynęła także Grecja. W przypadku konstruktywnego porozumienia z wierzycielami można się spodziewać wzrostu optymizmu i powrotu rentowności polskich 10-letnich papierów w okolice 3 proc. Prawdopodobnie byłoby to jedynie przejściowe odreagowanie ostatnich spadków. Wydaje się, że w średnim terminie następną testowaną barierą może być poziom 3,5 proc. Wobec tego to rynek akcji wydaje się bardziej obiecujący. Solidna poprawa gospodarcza w państwach rozwiniętych zdecydowanie pozytywnie wyróżnia je na tle rynków wschodzących. Dotyczy to także Polski, choć akurat u nas nastrojom rynkowym, chyba nieco przesadnie, ciąży perspektywa jesiennych wyborów. Jakiekolwiek zmiany polityczne w mniejszym stopniu powinny oddziaływać na małe i średnie spółki. Dobre „makro" to także pozytywna zmienna dla obligacji korporacyjnych, szczególnie o zmiennym oprocentowaniu minimalizującym ryzyko stopy procentowej. JAM

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy