Nad zyskami TFI gromadzą się czarne chmury

W pierwszym półroczu zarządzający zarobili na czysto prawie 265 mln zł, o 16 proc. więcej niż rok temu.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:20 Publikacja: 25.08.2015 14:00

Nad zyskami TFI gromadzą się czarne chmury

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Taką samą dynamikę wzrostu odnotowała wartość aktywów zarządzanych przez TFI – wzrost o 16 proc., do 265 mld zł, oraz przychodów z tytułu zarządzania funduszami – również o 16 proc. w górę, do 1,46 mld zł – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego.

Polityka gorsza niż krach

Publikacja kwartalnych danych branży funduszowej zbiegła się w czasie z potężną przeceną na światowych giełdach, wywołaną krachem w Chinach. I choć zarządzanie funduszami to cykliczny biznes – podczas hossy rosną aktywa funduszy, a wraz z nimi przychody i zyski – tym razem obaw TFI nie budzi bessa, tylko co innego. – W perspektywie długoterminowej nie przywiązywałbym wagi do dzisiejszej przeceny, tego typu gwałtowne korekty zdarzają się i nie muszą zwiastować zmiany trendu, choć w tej chwili trudno ocenić, jak głęboki okaże się ten ruch – mówi Arkadiusz Chojnacki, prezes Opti TFI. – W ciągu najbliższego roku na rentowność TFI największy wpływ wywrze jedna decyzja polityczna, dotycząca wprowadzenia podatku od aktywów instytucji finansowych – dodaje Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI. – Nawet najgłębsza bessa nie będzie miała w krótkim terminie porównywalnego wpływu na opłacalność tego biznesu – podkreśla.

Łatwo policzyć, że wynik netto powierników to mniej niż 0,1 proc. aktywów funduszy. To oznacza, że wprowadzenie podatku od aktywów instytucji finansowych – zapowiadane przez Prawo i Sprawiedliwość – ze stawką przekraczającą 0,1 proc. oznacza tak naprawdę koniec branży TFI w obecnym kształcie. – Ten podatek może wywołać gwałtowne zmiany, z konsolidacją branży na czele – ocenia Staniszewski.

– W krótkim i średnim terminie perspektywy dla branży TFI rzeczywiście są niepewne, przede wszystkim za sprawą decyzji politycznych. Można odnieść wrażenie, że politycy robią wszystko, żeby Polaków zniechęcić do rynku kapitałowego – martwi się Chojnacki.

Będzie dobrze. Kiedyś...

Zarządzającym pozostaje mieć nadzieję, że czarny scenariusz się nie zmaterializuje. – Na razie nic nie jest przesądzone. Głównym powodem opodatkowania nie tylko banków, ale również TFI, prawdopodobnie jest uniemożliwienie ucieczki aktywów bankowych do funduszy inwestycyjnych. Nawet gdyby banki taką operację chciały przeprowadzić, nie uciekłyby od opodatkowania – certyfikaty inwestycyjne funduszy stanowią bowiem aktywa banków i jako takie również podlegałyby opodatkowaniu – przekonuje Staniszewski.

– W dłuższej perspektywie, kilku lat i więcej, można się spodziewać, że – mimo rzucania kłód pod nogi chcącym oszczędzać na emeryturę na rynku kapitałowym – odkładanie pieniędzy w funduszach będzie zyskiwało na znaczeniu – zakłada Chojnacki.

[email protected]

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku