Przedwyborcza gra emeryturami

Kampania wyborcza obfituje w pomysły polityków dotyczące systemu emerytalnego. Zamiast liczyć na godziwe świadczenia z publicznej kasy, lepiej zadbać o finansową przyszłość samodzielnie.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:04 Publikacja: 09.10.2015 16:06

Przedwyborcza gra emeryturami

Foto: GG Parkiet

Polacy od kilku miesięcy są zasypywani kolejnymi pomysłami partii politycznych. W przedwyborczym wyścigu jednym z wiodących tematów stały się emerytury. Nie bez powodu. Sprawa emerytur jest kluczowa dla przyszłości Polski – zarówno gospodarczej, jak i politycznej. Niestety, zamiast rozwiązania tej trudnej kwestii jesteśmy świadkami festiwalu obietnic, który niewiele ma wspólnego z odpowiedzialnym rządzeniem.

Demograficzny problem

Żyjemy coraz dłużej, a co za tym idzie – coraz dłużej pobieramy emerytury. Jak wskazują prognozy GUS, liczba ludności w wieku emerytalnym w Polsce wzrośnie w perspektywie najbliższych dekad z około 7 mln w 2013 r. do blisko 10 mln w 2050 r. Obecnie na jednego emeryta teoretycznie przypada 3,5 pracownika. Za 35 lat jednego emeryta będzie utrzymywać 1,9 pracownika.

Do tego dochodzi coraz mniejszy przyrost naturalny, co zapowiada spadek liczby osób płacących składki.

Gdy do tej, już niebezpiecznej, mieszanki dodamy hojnie rozdawane przez państwo emerytalne przywileje, to wychodzi, że obecny system emerytalny nie ma prawa długo się utrzymać. Albo wypłacane przez niego świadczenia znacząco się zmniejszą, albo trzeba będzie podnieść składki lub dotacje budżetowe do ZUS.

Już dziś system ubezpieczeń społecznych jest niewydolny. Do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpływa za mało pieniędzy ze składek od pracujących Polaków. Z szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że dziura w tym roku może wynieść nawet 75 mld zł. Narastający od lat ubytek zasypywany jest dotacją z budżetu państwa, transferem środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej i kredytami. Fatalna demografia tylko tę trudną już teraz sytuację będzie pogarszać.

Polityczne zagrywki

Niestety, większość polityków tych problemów zdaje się nie dostrzegać. Wymienimy tylko te najbardziej zagrażające stabilności systemu.

Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie proponuje powrót do niższego wieku emerytalnego, który aktualnie jest stopniowo podwyższany. Koszt? 40 mld z w latach 2016–2019.

Bardzo podobne rozwiązania ma Zjednoczona Lewica, która chce dać możliwość przechodzenie na emeryturę po 40 latach pracy dla mężczyzn i po 35 latach dla kobiet oraz podnieść najniższą emeryturę o 200 zł.

Z kolei PSL chce wzrostu najniższego świadczenia do 1200 zł miesięcznie. Obecnie wynosi ono około 880 zł. Gdyby ta propozycja weszła w życie, wyższe świadczenia otrzymałoby około 12 proc. obecnych emerytów oraz połowa rencistów. Pytanie, skąd wziąć szacowane 9 mld zł rocznie na ten prezent.

Rosną indywidualne oszczędności

Na szczęście Polacy, świadomi licznych zagrożeń, zaczynają coraz częściej dbać o emeryturę samodzielnie. Potwierdza to m.in. dynamicznie rosnąca kwota oszczędności na trzeciofilarowych kontach emerytalnych.

Po I półroczu kwota zgromadzona na indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) wzrosła o niemal 10 proc., do 5,5 mld zł. Aktywa zgromadzone na IKE zwiększają się mimo giełdowej zawieruchy (spadki cen akcji obniżają wartość aktywów), co oznacza solidny strumień wpłat od klientów mających indywidualne konta.

Podobna sytuacja jest w drugim stosunkowo młodym produkcie trzeciofilarowym, czyli indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Kwota oszczędności na nich zgromadzonych wynosi już niemal 400 mln zł, co oznacza wzrost w ciągu półrocza o 33 proc.

Łączna wartość aktywów zgromadzonych w IKE oraz IKZE na koniec pierwszego półrocza wyniosła 5,9 mld zł i była o prawie 11 proc. wyższa niż na koniec 2014 r. Ponadto, jak pokazują dane Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, aktywa zarządzane przez TFI wzrosły w pierwszym półroczu o 10 proc., co oznacza większe zainteresowania klientów produktami z rynku kapitałowego.

Można sądzić, że przełoży się ono również na trzeciofilarowe produkty emerytalne, postrzegane coraz częściej jako atrakcyjna, bo dostosowana do indywidualnych potrzeb i możliwości, alternatywa dla funduszy inwestycyjnych w obszarze długoterminowego oszczędzania.

Zarówno IKE, jak i IKZE to rozwiązania dość proste, elastyczne, tanie i do tego z dużymi preferencjami podatkowymi, które są z pewnością wabikiem dla oszczędzających. Oba indywidualne plany emerytalne dają wymierną korzyść – jest nią brak podatku od zysków kapitałowych przy wypłacie zgromadzonych środków. W perspektywie kilku czy kilkudziesięciu lat oszczędzania może to dać imponujący efekt. W przypadku IKE zwolnienie to uzyskuje się przy wypłatach dokonywanych po ukończeniu 60. roku życia. Dla IKZE granicę ustalono na 65 lat. Ważnym elementem konstrukcji IKZE jest osiągana na bieżąco korzyść związana ze zwolnieniem z podatku dochodowego. Ta zachęta polega na odliczeniu kwot wpłaconych w danym roku na IKZE od podstawy opodatkowania. W corocznym rozliczeniu z fiskusem oszczędzający zmniejszy tym samym kwotę należnego podatku.

Aktywa przyrastają nie tylko na IKE czy IKZE. Również pracownicze programy emerytalne, które także są częścią trzeciego filara, notują solidny wzrost aktywów. Na koniec 2014 r. na PPE zgromadzono 10,3 mld zł, co oznacza 9-proc. wzrost rok do roku.

Czy rosnąca popularność indywidualnych programów emerytalnych to efekt jednorazowy wywołany demontażem OFE i nagłośnieniem przy okazji problemów systemu? Między innymi o tym będziemy dyskutować w trakcie Forum Inwestycyjnego „Parkietu" i „Rzeczpospolitej". Jak najlepiej inwestować z myślą o emeryturze? Czym różnią się poszczególne produkty trzeciofilarowe? Jak zachęcić Polaków do długoterminowego oszczędzania? Na te pytania będą próbowali odpowiedzieć eksperci w trakcie naszej imprezy w siedzibie GPW w Warszawie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy