Cały ten rok jest lepszy dla spółki. W ciągu trzech kwartałów zarobiła na czysto 2,4 mln zł wobec 1,9 mln zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Co ciekawe jednak przychody spadły z 35,2 mln zł do 27,1 mln zł. Poprawa wyniku netto była możliwa dzięki obniżeniu kosztu własnego sprzedaży.

- Presco jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej, z miesiąca na miesiąc odnotowujemy coraz bardziej satysfakcjonujące wpływy z działalności polubownej. Nie mamy wątpliwości, że przyjęty kierunek zmian w długim terminie pozwoliłby na uzyskanie znacznie większych wpływów z windykacji, niż było to możliwe przy poprzednim modelu operacyjnym. Proces ten jednak musi być rozłożony w czasie, i aby stał się w pełni efektywny, wymaga przeznaczenia na jego rozwój jeszcze relatywnie dużych nakładów. Tymczasem rynek obrotu wierzytelnościami w Polsce wszedł w fazę dynamicznych zmian konsolidacyjnych. Postanowiliśmy spróbować wykorzystać te okoliczności, jako szansę na szybką i znaczącą zmianę dla Presco – mówi Wojciech Andrzejewski, wiceprezes firmy.

Spółka w III kwartale nie dokonała żadnych inwestycji w nowe pakiety wierzytelności. Zamiast tego podpisała z Krukiem list intencyjny, na mocy którego strony rozpoczęły negocjacje mające na celu ustalenie warunków sprzedaży 100 proc. udziałów Presco Investments. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, portfel wierzytelności o łącznej wartości nominalnej 2,7 mld zł, który w toku dotychczasowej działalności nabyła na rynku polskim grupa Presco trafi do Kruka. Presco nie ukrywa, że rozważa zaniechanie aktywności w obszarze windykacji należności w Polsce. - Cieszy nas, że lider polskiego rynku dostrzegł ogromny potencjał, jaki drzemie w portfelach, które nabyliśmy prowadząc przez lata racjonalną politykę inwestycyjną. Dlatego też uważamy, że niezależnie od wyniku negocjacji, każdy scenariusz będzie dla Presco korzystny. Jeśli sprzedamy portfel, korzyścią będzie jednorazowy zastrzyk środków, które będą mogły być wykorzystane m.in. do realizacji projektów rozwojowych, np. na rynku pożyczek konsumenckich. Jeżeli natomiast nie doszłoby do finalizacji transakcji, będziemy dążyć do jak najszybszego uzyskania pełnej efektywności wdrożonego w tym roku modelu operacyjnego. W takim przypadku oczywistym będzie także dalsze zwiększanie potencjału portfela wierzytelności, co oznaczałoby powrót do aktywnego inwestowania w wystawiane na sprzedaż pakiety – mówi Andrzejewski.