Ostatnie miesiące przynoszą sektorowi bankowemu szereg negatywnych informacji. Obok możliwego podatku bankowego i przewalutowania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich dochodzą dodatkowe koszty nie tylko na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, ale też na Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Pod presją IV kwartał...
Upadłość SK Banku oznacza, że banki muszą zasilić Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) kwotą ok. 2,05 mld zł, aby zagwarantować ochronę depozytów tego banku spółdzielczego. Obciąży to ich wyniki w IV kwartale tego roku. Spośród banków, dla których analitycy przygotowują prognozy, najmocniej ucierpiałby Getin Noble Bank, który zamiast ok. 50 mln zł zysku netto może w IV kwartale zanotować 40–50 mln zł straty. Pod kreską znalazłyby się też małe banki takie jak BOŚ i BPH, które zaksięgują odpowiednio 23 mln zł i 19 mln zł, czyli znacznie więcej niż ich kwartalne zyski.
Wynik netto ING Banku Śląskiego w IV kwartale może z powodu dodatkowej opłaty na ratowanie depozytów SK Banku spaść o 58 proc. w porównaniu z wynikiem bez tego zdarzenia. W przypadku Millennium zysk będzie obciążony o ok. 53 proc., PKO BP i Alior Banku – po 47 proc., mBanku – o 44 proc., BZ WBK – o 38 proc., a w Pekao – o 33 proc.
Wpływ tego zdarzenia na zarobek w całym bieżącym roku jest odpowiednio mniejszy. Najbardziej obciążony wynik roczny może być w Getin Noble Banku (o 34 proc.), Millennium i Aliorze (po 13 proc.), ING BSK (11 proc.), PKO BP (10 proc.), Pekao i Handlowym (po 8 proc.). W najmniejszym stopniu ucierpiałby BZ WBK (6 proc.), ale ten bank nie podał jeszcze dokładnej kwoty, jaką wniesie do funduszu.
To jednak nie koniec „atrakcji" czekających banki w IV kwartale, bo będą musiały jeszcze złożyć się na nowopowstały Fundusz Wsparcia Kredytobiorców o łącznej wartości 600 mln zł. Szczegóły zostaną podane dopiero po powstaniu Rady Funduszu (ma się to stać na początku grudnia), ale banki spodziewają się, że będą musiały wpłacić składkę jeszcze w tym roku.