Budżet ze znakami zapytania

Sejm rozpoczął prace nad ustawą budżetową na 2016 r. Wciąż jednak nie do końca jest znany kształt programu dodatków na dziecko, a więc i wysokość wydatków na ten cel.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:29 Publikacja: 30.12.2015 05:00

Budżet ze znakami zapytania

Foto: GG Parkiet

– Za trzy dni nowy rok, rok, w którym Polska zacznie realizować najbardziej ambitny program wsparcia rodzin – mówił minister finansów Paweł Szałamacha podczas pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej na 2016 r. – Budżet na 2016 r. nie tylko gwarantuje sfinansowanie tego programu, ale też gwarantuje stabilność finansów publicznych – przekonywał.

Zagrożenia w dochodach

Przedstawiony projekt zakłada, że dochody budżetu wyniosą 313,8 mld zł, wydatki 368,5 mld zł, a limit deficytu – 54,7 mld zł. Po stronie dochodowej zaplanowano dwa nowe podatki – od instytucji finansowych oraz od supermarketów. Jak mówił Szałamacha, ten pierwszy ma wejść w życie od 1 lutego 2016 r., a ten drugi od marca.

Dochody z podatków mają sięgnąć 276 mld zł, ale także spore mają być dochody niepodatkowe – 4,7 mld zł z dywidend, 3,2 mld zł z zysku NBP oraz 9,2 mld zł z aukcji na internet szerokopasmowy. – Te pozycje łącznie pozwalają nam na bezpieczeństwo po stronie dochodowej i nieprzekroczenie limitu deficytu (3 proc. wobec PKB – red.), co grozi reperkusjami i nerwowością nabywców polskiego długu – mówił minister.

Jednak dochody budżetu nie są tak do końca bezpieczne. Podatek bankowy wciąż podlega zmianom i wpływy z tego tytułu mogą wynieść nie 5,5 mld zł, ale 4,4 mld zł. W odniesieniu do podatku od supermarketów nie ma nawet projektu odpowiedniej ustawy. Pojawiło się też ryzyko, że wpływy z aukcji LTE będą o 2 mld zł niższe (jedna z wygranych firm zapowiedziała, że nie będzie wykorzystywać tego pasma).

W końcu zagrożeniem dla dochodów kasy państwa jest inflacja. Budżet skonstruowano przy założeniu, że wyniesie ona średnio w roku 1,7 proc., podczas gdy prognozy rynkowych analityków mówią o 1 proc. – Od kilku miesięcy wiadomo, że wzrost cen na poziomie 1,7 proc. jest mało realny – zauważył poseł Sławomir Neumann, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO. – To prawda, że poprzedni rząd, przygotowując swój projekt budżetu, także przyjął taki wskaźnik. Ale mogliście to poprawić – mówił. Dodał, że PiS popsuł dobry projekt przygotowany przez PO, i zapowiedział, że partia go nie poprze.

Dla kogo dodatki na dzieci

Po stronie wydatków także rysuje się kilka znaków zapytania. Przede wszystkim związane są z realizacją programu „Rodzina 500+". Choć jak zaznaczał minister Szałamacha, w budżecie na 2016 r. zarezerwowano na ten cel ponad 17 mld zł, kształt tego programu nie do końca jest jeszcze znany. Konsultacje społeczne mają potrwać do lutego i dopiero wówczas będą znane ostateczne koszty. Co ciekawe, mogą one być zarówno wyższe, jak i niższe od zakładanych obecnie. Zupełnie niespodziewanie minister Szałamacha (w opinii do projektu ustawy) zaproponował, by rozważyć wprowadzenie górnego pułapu, który uprawniałby do otrzymania dodatku na dziecko. Nie sprecyzował, ile miałby on wynosić. Uzasadnił jedynie, że świadczenie wychowawcze należy w jakiś sposób powiązać z tym, czy dana rodzina posiada odpowiednie środki na wychowanie.

Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz'15, pytał z mównicy sejmowej, po co w ogóle rząd PiS chce zwiększać wydatki publiczne. – Na przygotowanie tego budżetu PiS miało osiem lat. I co zrobiło? Tak naprawdę skopiowało budżet PO i założyło dalszy wzrost zadłużenia Polaków – stwierdził Kukiz.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy