Rok 2015 na Catalyst: więcej emisji i defaultów

2015 rok nie zapisze się pozytywnie w historii Catalyst ze względu na liczne bankructwa. Jednocześnie nie brakowało też ciekawych emisji publicznych.

Aktualizacja: 06.02.2017 16:22 Publikacja: 31.12.2015 10:15

Rok 2015 na Catalyst: więcej emisji i defaultów

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Przede wszystkim był to rok boleśnie odzierający ze złudzeń – nie ma rynku kapitałowego pozbawionego ryzyka, nawet posiadacze obligacji banków nie mogli czuć się w 100-proc. bezpieczni. A co dopiero posiadacze obligacji małych i średnich spółek?

Co szósta złotówka

Cały rok zaczął się źle, bo od złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej przez Uboat Line. Wkrótce płatności przestał obsługiwać też VIG oraz ZM Mysław. Ciosem dla rynku było złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości e-Kancelarii, której obligacje sprzedane głównie detalicznym inwestorom miały wartość 35 mln zł. Jeszcze boleśniej odczuli oni stratę blisko 72 mln zł ulokowanych w obligacjach PCZ, który długo mienił się firmą o relatywnie niskim zadłużeniu i satysfakcjonującej rentowności.

To zresztą cecha wspólna większości bankrutów – pozornie były to firmy zyskowne, o niskim poziomie zadłużenia w relacji do posiadanego majątku. Aby się przekonać, że król jest nagi, trzeba było zajrzeć głębiej w głąb raportów finansowych, historii spółki, a czasem jedynym sposobem na odkrycie prawdy było wsłuchanie się w internetowy szum opowieści byłych pracowników, kontrahentów czy analityków amatorów.

W przypadku SK Banku z Wołomina i to było niemożliwe – do samego końca publikowany bilans banku nie zdradzał jego faktycznej kondycji, łącznie z tym podpisanym przez zarząd komisaryczny. Na logikę to upadłość banku powinna była zadać decydujący cios w reputację rynku, ale szczęście w nieszczęściu, że wydarzyła się ona pod koniec roku, gdy inwestorzy zmęczeni byli kolejnymi aferami (Kerdos). Wpłynęła ona wprawdzie na notowania obligacji podporządkowanych innych banków, w tym szóstego co do wielkości banku w Polsce (GNB), ale nie uczyniła aż takich szkód w portfelach detalicznych inwestorów (większość obligacji SK Banku trafiła na bilanse funduszy inwestycyjnych i zapewne innych banków spółdzielczych). Mimo to grupa detalicznych inwestorów zamierza skarżyć KNF i BPS o zły nadzór.

Oczywiście można też próbować część winy zepchnąć na samych inwestorów, którzy sami prosili się o kłopoty, biorąc udział w emisjach obligacji o wysokim oprocentowaniu, organizowanych na ogół bez pośrednictwa domu maklerskiego. Ostatecznie co szósta obligacja (16,7 proc.) z detalicznej części Catalyst, która zapadała w 2015 r., nie została spłacona.

Odsetek defaultów na detalicznej części rynku jest więc bardzo wysoki. Na tyle, że część drobnych inwestorów, wcześniej entuzjastycznie nastawionych do rynku, odwróciła się od obligacji korporacyjnych.

Rynek to różnorodność

W 2015 r. publiczne emisje na podstawie prospektu emisyjnego przeprowadziło dziewięciu emitentów, a rok wcześniej było ich siedmiu, w 2013 r. zaś – zaledwie czterech. Choć w liczbach bezwzględnych skala postępu nie jest duża, to jednak ułatwiła inwestorom dywersyfikację portfeli, zwłaszcza jeśli pamiętać, że w 2015 r. częściowo byli to już inni emitenci niż w 2014 r. Orlen i Echo zostały zastąpione przez Murapol, Polnord i Kruk. Emisji było też więcej – ich liczba sięgnęła 19 (rok wcześniej 15).

Wartościowo ważniejsze było I półrocze, w którym przeprowadzono 63 proc. wartości ofert z całego roku. W II półroczu rynek był znacznie trudniejszy dla emitentów i oferujących, częściowo zapewne z powodu zmian na scenie politycznej i za sprawą oczekiwań związanych z wpływem politycznej zmiany na rynek.

Co przy tym istotne, wartość publicznych ofert przeprowadzonych na podstawie prospektu wyniosła 557 mln zł wobec 1,012 mld zł w 2014 r. (który też nie był rekordowym) – także i pod tym względem przestrzeń do wzrostu w kolejnym roku wydaje się znacząca.

Wiele wskazuje na to, że chętnych na środki inwestorów nie zabraknie. Zamiar kontynuacji publicznych emisji zgłosiło Ghlemco, Best (także po ewentualnym połączeniu z Kredyt Inkaso), Getin Noble Bank oraz Kruk. A ważne prospekty emisyjne mają także Polnord, PCC Rokita i Murapol. Sama realizacja zadeklarowanych w prasie publicznych emisji na podstawie prospektów przewyższyłaby ich wartość z 2015 r.

Bankructw nikt nie zapowiada z wyprzedzeniem, ale kandydatów jest znacznie mniej. Czy najgorszy moment jest już za inwestorami? Wiele na to wskazuje, ale rok wcześniej również można było tak sądzić. Mimo wszystko rok 2016 może być dla Catalyst i pozostałych na nim inwestorów znacznie lepszy od poprzednika.

Catalyst | W 2016 r. lepsze ma być także prawo

Rynkowi szkodzą może nie tyle same upadłości, ile przekonanie, że z masy upadłościowej nie da się uzyskać nic, a przestępcy, którzy wyprowadzili majątek ze spółki, pozostaną na wolności, czasem nawet bez postawienia zarzutów. O ile na rynkach rozwiniętych tzw. recovery ratio (stopień odzyskania środków z upadłości) sięga 40–50 proc., o tyle na Catalyst jest to bliżej 0 proc.

W tym kontekście nowa ustawa o obligacjach, obowiązująca od lipca 2015 r., czy też ustawa o postępowaniu restrukturyzacyjnym (zacznie obowiązywać od 1 stycznia), choć przez wielu krytykowane, chyba nie mogą pogorszyć istniejącego stanu rzeczy. Jednocześnie na rynku pojawiają się już emisje obligacji zmaterializowanych – tylko takie (za sprawą nowej ustawy o obligacjach) będzie można sprzedać po terminie ich wykupu. Jako rynek cofamy się więc do czasów międzywojennych. O upadłościach będą z kolei rozstrzygać sądy okręgowe, których przygotowanie do orzekania w sprawach gospodarczych znacznego kalibru nie zostało rozpoznane (dotąd wierzytelnościami powyżej 300 tys. zł zajmowały się sądy regionalne).

Ważną zmianą są także obowiązki informacyjne – osoby zobowiązane będą musiały publikować komunikaty o transakcjach dotyczących obligacji. Skup obligacji od znajomych królika bez jawnego przyznania się do wyprowadzania w ten sposób pieniędzy ze spółki, będzie więc utrudniony.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy