Podpisaliście warunkową umowę sprzedaży za 825 mln zł wszystkich akcji windykacyjnego GetBacku, który zwiększył w 2015 r. zysk netto o 170 proc., do 120 mln zł. Czemu sprzedajecie szybko rozwijającą się firmę?
Rzeczywiście GetBack szybko się rozwija, tak jak cała Grupa Idea Bank. Utrzymanie takiego tempa wzrostu wymaga dużych nakładów kapitałowych, szczególnie w sektorze bankowym. Zastrzyk kapitału, który pozyskamy z tej transakcji niewątpliwie pozwoli nam utrzymać dalszy dynamiczny wzrost przy zachowaniu dużego bezpieczeństwa. Sprzedaż GetBacku jest dla nas bardzo korzystna z wielu powodów, głównie ze względu na wzmocnienie bazy kapitałowej oraz wygenerowany bardzo wysoki zysk. Kupiliśmy spółkę w połowie lipca 2014 r. za 270 mln zł, sprzedaliśmy za 825 mln zł, więc po prawie dwóch latach zarobiliśmy 550 mln zł, czyli 230 proc. Pokazaliśmy, że potrafimy nie tylko kupić spółkę, ale też dobrze sprzedać, a to że potrafimy budować organicznie biznes pokazujemy na co dzień. Wprawdzie nie będziemy mieć już zysków GetBack, ale dzięki zastrzykowi kapitału obniżymy koszt finansowania o 25-30 mln zł rocznie. Poza tym pozyskany ze sprzedaży kapitał nie jest opodatkowany nowym podatkiem (obłożone są nim aktywa).
Kiedy transakcja zostanie sfinalizowana?
Powinno się to stać w II kwartale. Jedynym twardym warunkiem jest zgoda UOKiK i choć nie mamy wpływu na decyzje administracyjne, to spodziewamy się, że nie powinno być tutaj problemu. Kupującym jest konsorcjum międzynarodowych funduszy private-equity, które nie mają ekspozycji na ten biznes w Polsce.
Jaki będzie jej wpływ na zysk i kapitały grupy?