W piątek Komisja Nadzoru Finansowego wysłała do TFI list w związku ze złożonym tydzień temu przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projektem ustawy o obciążeniu funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ) i niektórych specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych (SFIO) podatkiem CIT.
Wszystkie ręce na pokład
W piśmie, do którego dotarł „Parkiet", nadzór zwrócił się do powierników o przekazanie szczegółowych danych finansowych dotyczących zarówno zarządzanych funduszy, jak i samego TFI.
Komisja poprosiła także o udzielenie „miękkich" informacji, między innymi o to, czy „(...) w związku z opublikowanym projektem ustawy TFI otrzymywało informacje od klientów, które mogą wskazywać na podejmowanie działań, które mogą w konsekwencji doprowadzić do istotnych zmian w sytuacji finansowej TFI (...)". Powiernicy mają czas na przygotowanie informacji do 10 listopada, a na 14 zaplanowano kolejne posiedzenie Komisji Finansów Publicznych, podczas którego posłowie będą wnosić ewentualne poprawki do projektu.
Z rozmów przeprowadzonych przez nas z powiernikami wynika, że klienci TFI nie podejmują jeszcze działań wspomnianych w piśmie KNF, ale są na tyle zaniepokojeni sytuacją, że w każdej chwili mogą zacząć umarzać certyfikaty inwestycyjne funduszy. Mowa o 195 mld zł (łączna wartość aktywów FIZ i SFIO realizujących strategię inwestycyjną FIZ), a więc o dwóch trzecich łącznych aktywów zarządzanych przez TFI.
Do dzieła zabrały się za to TFI. W piątkowych obradach Komisji Finansów Publicznych brał udział Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, który przedstawił posłom zagrożenia dla całego rynku kapitałowego związane z przygotowanym przez nich projektem. W poniedziałek odbyło się już jedno nieformalne spotkanie powierników, a we wtorek z inicjatywy IZFiA ma się odbyć zebranie wszystkich TFI.