Żaden spośród 23 ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" nie oczekuje, że lutowe posiedzenie RPP zakończy się podwyżką stóp procentowych. Zdecydowana większość z nich zakłada, że dojdzie do tego najwcześniej na początku 2018 r. „Rada podkreśla, że presja inflacyjna jest powodowana przez czynniki zewnętrzne, a inflacja bazowa pozostaje umiarkowana" – zauważyli w poniedziałkowym raporcie ekonomiści ING Banku Śląskiego, którzy szacują, że inflacja w styczniu wzrosła aż do 1,8 proc. rok do roku z 0,8 proc. w grudniu. Także ostatnie sygnały, że na przełomie roku wzrost gospodarczy w Polsce zaczął przyspieszać, raczej nie skłonią Rady do zmiany stanowiska. „Po serii rozczarowań koniunkturą w ub.r. RPP prawdopodobnie zdecyduje się poczekać na potwierdzenie trwałości odbicia wzrostu PKB" – napisali ekonomiści ING BSK.
W ocenie ekonomistów Credit Agricole Bank Polska w notowaniach kontraktów terminowych na stopę procentową już wyceniona jest jej podwyżka o 0,2 pkt proc. przed końcem roku. To oznacza, że jeśli członkom RPP uda się w środę stłumić oczekiwania na takie zaostrzenie polityki pieniężnej, złoty może się nieco osłabić, a rentowności polskich obligacji skarbowych powinny spaść. Z drugiej strony oczekiwania na podwyżkę stóp już w tym roku będą się zapewne nasilały po każdym zaskakującym odczycie inflacji.