Reklama

Polska gospodarka jak złotowłosa, trzy niedźwiedzie i słoń

Nadchodzi kolejny dobry rok dla polskiej gospodarki – wynika z prognoz makroekonomicznych EKF dla Polski. Do sielanki jednak bardzo daleko: pod powierzchnią bulgoczą zagrożenia i wyzwania, z geopolityką i sytuacją finansów publicznych na czele.

Publikacja: 12.12.2025 06:00

Polska gospodarka jak złotowłosa, trzy niedźwiedzie i słoń

Foto: Adobe Stock

– Makroekonomiści upodobali sobie ostatnio bajkę o Złotowłosej i trzech misiach. Ja chciałbym opowiedzieć państwu bajkę o Złotowłosej, trzech misiach i słoniu – mówił podczas prezentacji najnowszych prognoz makroekonomicznych dla Europejskiego Kongresu Finansowego Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej.

To prawda: określenie „goldilocks economy” (po polsku: „gospodarka Złotowłosej”) zagościło w ostatnim czasie w debacie publicznej jako opis aktualnego stanu polskiej gospodarki oraz prognoz dla niej na 2026 r. Tak, jak w bajce dziewczynka wybierała w chatce niedźwiadków wszystko to, co „w sam raz” (nie za gorące, ale i nie za zimne itd.), tak i w Polsce sytuacja makroekonomiczna wydaje się być „w punkt”. Gospodarka rośnie w dobrym tempie (wzrost PKB o 3,7 proc. r./r. w trzecim kwartale), ale jednocześnie nie wykazuje symptomów przegrzania, a tym samym nie pobudza presji cen (inflacja w okolicach celu NBP 2,5 proc. r./r.).

Takie też są średnie prognozy ekonomistów dla Europejskiego Kongresu Finansowego: PKB Polski ma urosnąć w 2026 r. o 3,7 proc. Silną stroną koniunktury pozostanie konsumpcja prywatna (według średnich prognoz w tym roku ma wzrosnąć o 3,7 proc., w 2026 r. o 3,4 proc.), wspierana m.in. realnym wzrostem przeciętnych wynagrodzeń i efektem obniżek stóp procentowych. Średnie prognozy makroekonomistów zakładają, że już dziś wyraźne hamowanie tempa wzrostu płac będzie postępować (z 13,6 proc. r./r. w 2024 r. do około 8,1 proc. w tym roku, 6,3 proc. w przyszłym i poniżej 6 proc. w latach 2027-2028), ale przy stabilnej inflacji w celu inflacji NBP 2,5 proc. (średnia prognoz 2,5-2,6 proc. w latach 2026-2028 r.) nie będzie to przeszkadzało realnie bogacić się pracującym.

Do grona motorów polskiego wzrostu z opóźnieniem dołączą inwestycje, jako efekt kumulacji środków z KPO oraz nowej perspektywy środków unijnych. Ożywienie w tej działce widać już zresztą w danych za ostatnie miesiące zarówno po stronie statystyk o PKB, jak i produkcji budowlano-montażowej i przemysłowej. Ekonomiści ankietowani w ramach badania EKF średnio oczekują wzrostu inwestycji w 2026 r. aż o 9 proc. r./r., po około pięcioprocentowym wzroście w tym roku.

Reklama
Reklama

Słowem: obraz gospodarczy Polski na 2026 r. rysuje się w naprawdę przyzwoitych barwach – z najwyższym wzrostem gospodarczym od 2022 r. (i niemal najwyższym w UE – to akurat prognozy Komisji Europejskiej), z ustabilizowaną inflacją w celu NBP, w dodatku z niską stopą bezrobocia poniżej 3 proc. (mowa o stopie według badania BAEL, tj. jaki odsetek osób aktywnych zawodowo nie ma pracy, a stara się ją znaleźć) i stabilnym kursem złotego.

Czytaj więcej

Nowy raport KE: miliardy uciekają z VAT. Jak Polska wypada na tle krajów UE?

Finanse publiczne jak słoń

Wspomnianym przez Koteckiego słoniem w „bajkowym” scenariuszu dla polskiej gospodarki są jednak finanse publiczne. W tym roku deficyt sektora finansów publicznych sięgnie prawdopodobnie blisko 7 proc. PKB, a dług publiczny w relacji do PKB (według metodologii unijnej) może przebić już granicę 60 proc. W kolejnych latach konsolidacja fiskalna nie będzie gwałtowna: średnia prognoz zakłada deficyty na poziomie 6,5 proc. w 2026 r., 6 proc. w 2027 r. i 5,3 proc. w 2028 r. Dług publiczny według metodologii unijnej ma – zgodnie ze średnimi prognozami makroekonomistów – urosnąć z około 55 proc. PKB przed rokiem i 60 proc. w tym roku, do ponad 72 proc. PKB w perspektywie 2028 r. Projekcje na lata 2026-2028 są o 4-7 pkt. proc. wyższe niż w poprzedniej rundzie badania EKF, sprzed pół roku.

– Reguły fiskalne przestały działać. Nie mówię tylko o polskiej stabilizacyjnej regule wydatkowej, ale też o regułach unijnych. Kolejny rok będziemy mieli deficyt mocno powyżej 6 proc. PKB, a reakcji Brukseli w zasadzie nie ma – ocenia Ludwik Kotecki. – Przekroczymy poziom 60 proc. długu do PKB i znów: nic z tego nie wynika. Pytanie, czy i gdzie jest jakaś kotwica. Tymczasem konieczność gwałtownego zamknięcia luki między poziomem wydatków i dochodów publicznych może być kosztowna dla gospodarki – dodawał członek RPP. Zgodnie z danymi Eurostatu za drugi kwartał, wydatki w relacji do PKB przekroczyły już 51 proc., dochody są na poziomie niespełna 44 proc. PKB. Zresztą Kotecki powtarzał też to, co od miesięcy komunikuje też prezes Glapiński: sytuacja finansów publicznych zmniejsza przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej.

– Dla mnie te liczby są wstrząsające. Eksperci już to widzą, mam nadzieję, że decydenci też to dojrzą – ocenia prognozy dotyczące długu i deficytów dr Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny EKF i główny ekonomista Grant Thornton Polska. Obawia się, że gdy w kolejnych latach nominalne tempo wzrostu PKB będzie hamować, to dług będzie stanowić rosnące zagrożenie. – Coraz bardziej ryzykujemy scenariuszem, w którym będziemy mieli do czynienia równocześnie z wyraźnym spowolnieniem gospodarczym oraz uderzeniem w poziomy długu wymagającym reakcji – ostrzega. Zgodnie z rządową „Strategią Zarządzania Długiem na lata 2026-2029 r.” w 2028 r. przekroczony może zostać próg ostrożnościowy 55 proc. PKB (według metodologii krajowej) z ustawy o finansach publicznych. To oznaczałoby duże cięcia wydatków lub wzrost podatków w 2030 r.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

„Liczby są wstrząsające”. Prognozy EKF dla polskiej gospodarki

Podobne obawy ma dr Marta Penczar, koordynatorka makroekonomiczna EKF, dyrektorka EKF Research i wiceprezeska Centrum Myśli Strategicznych. - Eksperci jasno wskazują: skoro 2026 r. ma być rokiem wysokiego wzrostu gospodarczego, to należałoby go wykorzystać na poprawę sytuacji finansów publicznych – ocenia. – Brak jakichkolwiek działań będzie sprawiał, że za kilka lat one będą musiały być dużo bardziej drastyczne, a w dodatku dokonywane przy słabszej koniunkturze gospodarczej – dodaje. Zwraca też uwagę na już około 25-procentowy udział krajowych papierów skarbowych w bilansach banków. – MFW diagnozuje zjawisko tzw. doom loop („pętla zagłady”), czyli mechanizmu sprzężenia zwrotnego w sytuacji, gdy banki mają zbyt wysoki udział papierów Skarbu Państwa. Doświadczenia międzynarodowe sugerują, że poziom powyżej 20 proc. jest już niebezpieczny – komentuje. Czym to grozi? Gdy dochodzi do przesilenia w finansach publicznych, to automatycznie „zaraża” to sektor bankowy, a to z kolei może jeszcze silniej pogarszać sytuację w krajowym budżecie.

Jak długo misie zostaną w lesie?

Nawiązując jeszcze do bajki o Złotowłosej Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych Santander Bank Polska, przypomina , że słoń wcale nie jest potrzebny w barwnym porównaniu Koteckiego, bo niedźwiedzie same w końcu pogoniły dziewczynkę z domu. – Pytanie jest takie, jak długo misie pozostaną w lesie – mówił, zauważając, że mimo kolejnych obniżek stóp procentowych w większości gospodarek w ostatnim roku długoterminowe rentowności obligacji nie spadały, tylko szły w górę. - Z punktu widzenia stabilności finansów publicznych wchodzimy w coraz trudniejsze rejony – ostrzega.

Nie jest jedyny: stan finansów publicznych jest – według ankiet EKF wśród ekonomistów – jednym z dwóch zagrożeń o największej wadze zarówno dla koniunktury gospodarczej, jak i stabilności systemu finansowego oraz wiarygodności złotego. Drugie to niepewność spowodowana napięciami geopolitycznymi i ryzykiem konfliktu militarnego.

Kwestii finansów publicznych (oraz systemu podatkowego) poświęcone były też najważniejsze rekomendacje ekonomistów, zebrane przez Kongres. – Eksperci apelują o podjęcie działań, które będą miały na celu uzdrowienie finansów publicznych – mówi Penczar. Wśród proponowanych rozwiązań znalazło się m.in. „ograniczenie wydatków nieproduktywnych i transferów socjalnych”. W dyskusji powróciła także idea unifikacji systemu podatkowego i składkowego w postaci „jednolitej daniny”, ale też m.in. uszczelnienie systemu podatkowego czy zwiększenie opodatkowania nieruchomości oraz nowe podatki sektorowe (m.in. dla finansowania zbrojeń) przy jednoczesnym zmniejszeniu obciążenia kapitału.

Czytaj więcej

Włączają się kolejne silniki polskiego wzrostu gospodarczego
Reklama
Reklama

Co jeszcze poprawić?

Kwestia mobilizacji kapitału prywatnego to zresztą drugi kluczowy punkt rekomendacji. Ekonomiści akcentują m.in. konieczność wzrostu inwestycji prywatnych w technologie, cyfryzację i sztuczną inteligencję czy pobudzenia pozabankowych źródeł finansowania (private equity, venture capital) dla inwestycji wysokiego ryzyka. - Ta część rynku finansowego jest w Polsce wciąż bardzo mała, nie tylko w stosunku do Zachodu, ale też np. do tzw. krajów bałtyckich. A ona jest miejscem hodowania innowacji, a w konsekwencji pozwala skalować się firmom oraz dostarcza debiutów na giełdzie – komentuje Rafał Benecki z ING BSK. Do tego dochodzi m.in. wsparcie dla polskich przedsiębiorców jako podwykonawców w dużych projektach publicznych czy wsparcie dla wzrostu krajowych oszczędności. Ekonomiści apelują też o bardziej ukierunkowane działania w zakresie polityki migracyjnej, programów zwiększających dzietność oraz inne decyzje przeciwdziałające skutkom trendów demograficznych.

Gospodarka krajowa
Polski dług publiczny rośnie szybciej niż PKB. Ale nowe dane resortu finansów zaskakują
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka krajowa
PFR pokazał strategię na kolejne 5 lat. Zakłada solidny wzrost wartości aktywów
Gospodarka krajowa
„Liczby są wstrząsające”. Prognozy EKF dla polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Eksperci alarmują: polska gospodarka traci impet. Ratunkiem są inwestycje
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka krajowa
Ostry spór w NBP. Adam Glapiński odsunął trzech członków zarządu od nadzoru
Gospodarka krajowa
Sejm przyjął ustawę budżetową na 2026 rok
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama