Tydzień należał do banków centralnych. BoJ podniósł stopy procentowe do 0,75 proc., co jest najwyższym poziomem od kilkudziesięciu lat. Europejski Bank Centralny utrzymał stopy bez zmian, przy inflacji 2,2 proc., co oznacza ujemne realne stopy i sprzyja utrzymaniu płynności na rynku. Bank Anglii obniżył stopy do 3,75 proc., mimo że inflacja pozostaje powyżej celu, co może wpływać na osłabienie funta przy jednoczesnym wsparciu dla rynku akcji. W ujęciu globalnym realne stopy w Japonii i Europie pozostają ujemne, co podtrzymuje atrakcyjność strategii carry trade i wspiera ryzykowne aktywa.
Piątkowe wygasanie derywatów nad Wisłą oraz skrócony świąteczny tydzień na GPW sprawiają, że zmienność powinna zacząć wygasać pośród największych spółek. Inaczej może być z maluchami, które pozostają w tyle. sWIG80 nie potwierdził szczytów zrobionych przez WIG, co może prowokować do przesunięcia popytu w kierunku trzeciej linii GPW.
Koniec roku to czas ubierania okienek. Proces window dressing także powinien mieć pozytywne przełożenie na kondycję mniej płynnych tematów. Blue Chips już swoje zrobiły w grudniu. WIG20 od trzech miesięcy zyskuje na wartości, czego nie można powiedzieć o sWIG80. Taka aberracja to poważne ostrzeżenie dla akcyjnych optymistów.
Jak na razie pomaga silny złoty, który obudził się w tym miesiącu i sugeruje, że zagranica wróciła nad Wisłę. Pytanie na jak długo, gdyż na wykresie tygodniowym wciąż istnieje ryzyko, że USD/PLN wyrysuje młotek. We wrześniu już raz taka formacja zablokowała dalszą aprecjację złotego.