Reklama

Grono rynkowych guru jest szerokie, a jego granice cały czas się poszerzają

Autorytetem dla inwestorów może być zarówno 95-letni miliarder jak i młody youtuber. Muszą oni jednak pamiętać o tym, że nawet najbardziej doświadczonym weteranom rynkowym zdarzało się stawiać błędne prognozy.

Publikacja: 19.12.2025 06:00

Michael Saylor, założyciel firmy Strategy (z lewej) jest guru dla inwestorów kryptowalutowych. Micha

Michael Saylor, założyciel firmy Strategy (z lewej) jest guru dla inwestorów kryptowalutowych. Michael Wilson, strateg Morgan Stanley (w środku) to guru dla inwestorów z rynków akcji, a Jan Hatzius, główny ekonomista Goldman Sachs, jest uznawany za jednego z ekonomicznych guru. Fot. Dominic Gwinn/afp

Foto: parkiet.com

Kto jest dzisiaj guru dla inwestorów? Odpowiedzi na to pytanie są zwykle subiektywne. Ten sam ekspert rynkowy może być bowiem skrajnie różnie postrzegany przez poszczególnych inwestorów. Nie ma więc żadnego ustalonego kanonu „guru”, choć oczywiście pewni rynkowi weterani są słuchani dużo częściej niż inni. Bywa też, że eksperci, którzy dawniej słynęli z trafnego przewidywania kryzysów, później stracili rynkową intuicję. Przykładem na to jest choćby Mark Faber, który przewidział m.in. krachy z 1987 r. i 2008 r. oraz wzrost cen złota w pierwszej dekadzie XXI w. Jego przewidywania po 2009 r. rzadko kiedy się jednak sprawdzały. Bywa też, że apokaliptyczne prognozy niektórych guru są obecnie trudne do zweryfikowania. Michael Burry, trader, który przewidział kryzys na amerykańskim rynku nieruchomości z 2007 r. ( i został sportretowany w filmie „Big short”), od dłuższego czasu mówił o wielkiej bańce na akcjach firm związanych z technologią sztucznej inteligencji. Pozycjonował się na pęknięcie tej bańki, a w listopadzie 2025 r. zamknął swój fundusz hedgingowy Scion Asset Management. Czy zrobił to zbyt szybko?  Czas pokaże.

Wśród możnych

Status guru zyskują przede wszystkim rynkowi weterani, którzy w przeszłości wykazywali się dobrą intuicją. Zdarza się, że owi weterani są już „jedną nogą” na emeryturze, tak jak 95-letni miliarder Warren Buffett, pełniący do końca 2025 r. stanowisko prezesa firmy inwestycyjnej Berkshire Hathaway. Od dekad inwestorzy wsłuchiwali się w jego słowa, oczekując wskazówek co do lokowania pieniędzy na giełdzie. Wszak w latach 1965-2024 osiągnął on średnią roczną stopę zwrotu wynoszącą 23 proc. Gdy Buffett realizował zyski i gromadził gotówkę, traktowano to jako zapowiedź turbulencji na giełdzie. W listopadzie 2025 r. napisał on ostatni list do udziałowców Berkshire Hathaway, w którym stwierdził, że zamierza „być cichym” w sprawach rynkowych i skupić się na filantropii. Inwestorzy powinni więc wsłuchiwać się w głos Grega Abla, który zastąpi Buffetta w fotelu prezesa Berkshire Hathaway. Czy tak jednak będzie? Na pewno Ablowi trudno będzie „wejść w buty” inwestycyjnej legendy, jaką był Buffett.

Czytaj więcej

Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?

Nie każdy prezes-miliarder jest guru dla inwestorów. Bywa też, że niektórzy prezesi-celebryci są traktowani jak guru, ale tylko w określonych dziedzinach. Do takiej kategorii można zaliczyć choćby Jensena Huanga, prezesa Nvidii czy Elona Muska, właściciela m.in. Tesli, SpaceX i platformy społecznościowej X. Są oni uważnie słuchani, gdy mówią o trendach technologicznych  wpływających na rynek. Mają nawet spore grono fanów, ale rzadko wypowiadają się o samej giełdzie. Muskowi zdarzało się promować dogecoina – swoją ulubioną kryptowalutę – ale trudno to uznać za działalność typową dla guru inwestycyjnego.

Do grona kryptowalutowych guru na pewno można zaliczyć Michaela Saylora, współzałożyciela firmy Strategy (znanej wcześniej jako MicroStrategy). 60-letni Saylor  przekształcił tę spółkę z producenta oprogramowania biznesowego w skarbiec kryptowalutowy. Gromadzi ona bitcoiny od 2020 r., zdobywając na to fundusze m.in. nowymi emisjami akcji. W połowie grudnia 2025 r. miała 671 268 bitcoinów, wartych wówczas 58,9 mld USD. Zakupy dokonywane przez Strategy mocno wpływają na rynek, więc inwestorzy kryptowalutowi uważnie przyglądają się wypowiedziom i decyzjom Saylora.

Reklama
Reklama

Entuzjastką kryptowalut uznawaną za rynkową guru jest również Cathie Wood, szefowa firmy zarządzającej aktywami ARK Invest. Ta 70-letnia finansistka jest znana przede wszystkim z lokowania pieniędzy w akcjach spółek technologicznych. Miewała tam dobrą intuicję, a w 2020 r. agencja Bloomberga uznała ją za menedżerkę najlepiej dobierającą akcje. Jej główny ETF, oparty na akcjach innowacyjnych spółek osiągał wysokie stopy zwrotu choćby w 2020 i 2023 r., ale w latach 2014-2023 stracił na wartości 7,1 mld USD. Od początku stycznia 2025 r. do końca trzeciego kwartału uzyskał on jednak stopę zwrotu wynoszącą nieco ponad 23 proc. Inwestorzy zwracają więc uwagę na słowa Wood, która jednak ostatnio rzadziej wypowiada się publicznie na tematy rynkowe.

Czytaj więcej

Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?

Status rynkowych guru mogą osiągnąć również właściciele funduszów hedgingowych tacy jak miliarder Bill Ackman. Od 2004 r. kieruje on wartym około 20 mld USD  funduszem Pershing Square Capital Management, a w 1992 r. zakładał firmę inwestycyjną Gotham Partners. W 2008 r. sprzedawał na krótko obligacje firmy MBIA (ubezpieczającej dług municypalny), a później m.in. walczył o kontrolę nad spółką kolejową Canadian Pacific Railway. Wsławił się też utrzymywaniem krótkich pozycji wartych 1 mld USD na akcjach spółki Herbalife, którą oskarżał o bycie piramidą finansową. Walczył przeciwko niemu wówczas inny znany inwestor-aktywista Carl Icahn, który uważał, że ta firma jest ofiarą fałszywych oskarżeń. W końcu okazało się, że to Ackman miał rację, a Herbalife zapłaciła kilkaset milionów dolarów grzywien regulatorom. Ackman zarabiał też na giełdowych spadkach podczas kryzysu covidovego, a w 2024 r. znalazł się w gronie miliarderów popierających kandydaturę Donalda Trumpa.

Plejada ekspertów

Guru dla inwestorów bywają też ekonomiści. Zwłaszcza, jeśli są celebrytami takimi jak Nouriel Roubini. Wsławił się on tym, że w 2006 r. ostrzegł przed tym, że spadek cen nieruchomości USA doprowadzi do globalnego kryzysu finansowego. Obecnie jest prezesem własnej firmy doradczej Roubini Macro Associates, a także m.in. głównym strategiem ekonomicznym w Hudson Bay Capital i głównym ekonomistą w Atlas Capital Team. Od 2022 r. zapowiada zachodzącą na siebie serię kryzysów związanych z bańką długu prywatnego, wieloletnią stagflacją oraz zmianami na rynku pracy wywołanymi przez sztuczną inteligencję. Spora część tych prognoz musi zostać jeszcze zweryfikowana przez czas, a Roubiniemu też zdarzało się głosić kontrowersyjne tezy. Od lat przekonuje on, że kryptowaluty są bezwartościowe.

Nieco mniejszą sławę niż Roubini zdobył Jan Hatzius, od 2011 r. będący głównym ekonomistą Goldman Sachs. Przed kryzysem z 2008 r. był on znany z pesymistycznych prognoz. Nie przesadzał jednak z czarnowidztwem, a przez cztery lata z rzędu dostawał nagrodę za najbardziej trafne i precyzyjne prognozy dotyczące gospodarki USA.

Do grona guru bez wątpienia można też zaliczyć Mohammeda El-Eriana, doradcę ekonomicznego Allianza a w latach 2007-2014 dyrektora operacyjnego PIMCO (największego funduszu obligacyjnego świata). Jest on cenionym specjalistą od rynku obligacji, który często dzieli się swoją wiedzą w mediach. El-Erian zdobył uznanie, po tym, jak w 2001 r. (gdy był szefem działu rynków wschodzących w PIMCO), udało mu się uniknąć wstrząsów związanych z bankructwem Argentyny. Wymyślił on też określenie „nowa normalność” na sytuację, która utrzymywała się na rynkach obligacji po kryzysie z 2008 r.

Reklama
Reklama

Inwestorzy czasem też postrzegają jako guru głównych strategów banków inwestycyjnych z Wall Street. Oczywiście owi stratedzy nie są nieomylni, ale zawsze warto zorientować się, co mówią. Warto było choćby słuchać Michaela Wilsona, stratega banku Morgan Stanley, który trafnie prognozował odbicie po kwietniowej panice na giełdach. Wilson swoją pierwszą akcję kupił, gdy miał 13 lat, a w Morgan Stanley pracuje od 1989 r. W Bank of America głównym strategiem jest Michael Hartnett, który wsławił się tym, że nadał wiodącym, amerykańskim spółkom technologicznym zbiorczą nazwę „Wspaniała Siódemka”.

Zdarza się, że stratedzy mający status guru przesadzają z optymizmem lub z pesymizmem. Do tego drugiego obozu można zaliczyć Davida Kostina, głównego stratega ds. amerykańskiego rynku akcji w Goldman Sachs. W 2020 r. spodziewał się, że indeks S&P 500 spadnie poniżej covidowego dna i zejdzie do 2 tys. pkt. Indeks ten zakończył jednak  2020 r. w okolicach 3,8 tys. pkt. W zeszłym roku twierdził natomiast, że zaczyna się „czarna dekada” na rynkach akcji, w  której S&P 500 będzie rósł średnio rocznie o 3 proc. Jak na razie ta przepowiednia się nie sprawdziła, a Kostin wraz z końcem roku przejdzie na emeryturę, po 31 latach pracy w Goldman Sachs. Stanowisko po nim obejmie Ben Snider, pracujący w tym banku od 2010 r. Snider mówił w zeszłym roku, że perspektywy dla rynku akcji są „bardzo dobre”.

Kostin nie jest jedynym strategiem, który dał się porwać fali pesymizmu. W 2024 r. Marko Kolanovic stracił stanowisko głównego stratega w JPMorgan Chase, po tym, jak zbyt długo przekonywał, że zwyżki na Wall Street się skończą. Obecnie dzieli się na platformie X swoimi pesymistycznymi spostrzeżeniami takimi jak: „Tę bańkę dzieli od pęknięcia jeden gorący raport o inflacji lub jeden silny raport z rynku pracy”.

Do grona optymistów można natomiast zaliczyć choćby Eda Yardeniego, prezesa firmy badawczej Yardeni Research.  Ma on w swoim dorobku wiele ciekawych analiz giełdowych tworzonych od blisko czterech dekad. Przewidział m.in., że Dow Jones Industrial dojdzie do 10 tys. pkt. przed 2000 r. Obecnie spodziewa się, że S&P 500 dojdzie do końca dekady do 10 tys. pkt.

Guru bywają też eksperci z internetu. Choćby tacy jak Keith Gill, czyli youtuber o pseudonimie Roaring Kitty, który rozpoczął na przełomie 2020 r. i 2021 r. akcje pompowania cen akcji spółek memicznych. Świat się zmienia, a wraz z nim zmieniają się też autorytety rynkowe...

Gospodarka światowa
Inflacja w USA niespodziewanie wyhamowała
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
EBC podjął decyzję w sprawie stóp procentowych
Gospodarka światowa
Forint stał się już zbyt mocny?
Gospodarka światowa
Sprzeczne sygnały z rynku pracy
Gospodarka światowa
Nasdaq chce handlu niemal przez całą dobę
Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama