Gdy zza oceanu docierały pierwsze sygnały o kryzysie na amerykańskim rynku nieruchomości komercyjnych, niemieckie banki uspokajały akcjonariuszy. „Nie martwcie się, nasze portfele skupiają się na krajowych nieruchomościach komercyjnych” – taka była wówczas ich narracja. Teraz owe krajowe nieruchomości – nie tylko komercyjne, ale też mieszkalne – mogą ciążyć niemieckim bankom.
Na rynku mieszkaniowym w RFN trwa przecena. W trzecim kwartale 2023 r. ceny nieruchomości mieszkalnych spadły tam o 10,2 proc. Był to ich największy spadek od 2000 r. i piąty z rzędu kwartał przeceny. – Możemy się spodziewać dalszych spadków wartości. Oczekuję, że ceny spadną o 20 proc. w stosunku do szczytu z 2022 r. Trzeba się jednak przygotować na to, że nie będzie to 20 proc., tylko 25 lub 30 proc. Twój bilans musi to wytrzymać – stwierdził w rozmowie z agencją Reuters Martin Thiel, prezes firmy TAG Immobilen oferującej mieszkania na wynajem.
Wstrząsy w branży
Indeks Ifo mierzący nastroje w niemieckim sektorze budownictwa mieszkaniowego spadł w styczniu do -59 pkt, czyli do najniższego poziomu, odkąd zaczęto liczyć ten wskaźnik. Czy sytuacja w tej branży jest jednak rzeczywiście aż tak zła? – Prognozy na nadchodzące miesiące są kiepskie. Branża wciąż cierpi zarówno z powodu braku zamówień, jak i odwoływania projektów – wskazuje Klaus Wohlrabe, szef działu sondaży w Ifo. Z ankiety przeprowadzonej przez ten instytut wynika, że 52,5 proc. niemieckich spółek budowlanych twierdziło w styczniu, że nie ma nowych zamówień, a 17,4 proc., że ich projekty są odwoływane. Mowa o sektorze, który zapewniał jak dotąd w Niemczech jedno na dziesięć miejsc pracy i około 20 proc. produkcji.
Co spowodowało taką dekoniunkturę? Przede wszystkim stosunkowo wysokie stopy procentowe oraz wyższe ceny materiałów budowlanych. Koszty wzrosły, a jednocześnie popyt spadł. Dodatkowo sektor nieruchomości komercyjnych mierzy się ze skutkami pandemii, czyli mniejszym zapotrzebowaniem na przestrzeń biurową. – Wyższe stopy procentowe wypchnęły z rynku połowę potencjalnych kupców. To doprowadzi do spadków cen trwających przez kilka lat – prognozuje Sebastian Schnejdar, analityk banku BayernLB.