Elon Musk musi słono płacić za swoje słowa

Niektóre organizacje zarzucają właścicielowi platformy X antysemityzm, ale rząd izraelski i przedstawiciele tamtejszej branży venture capital jakoś nie dostrzegają w nim antysemity.

Publikacja: 09.12.2023 20:03

Elon Musk jest często postrzegany jak zwolennik prawicowego populizmu. I to mocno kłuje w oczy niekt

Elon Musk jest często postrzegany jak zwolennik prawicowego populizmu. I to mocno kłuje w oczy niektóre organizacje walczące z tym nurtem politycznym.

Foto: Bloomberg

Elonowi Muskowi trzeba przyznać, że nie gryzie się w język i często mówi szczerze to, co myśli. Występując pod koniec listopada na konferencji DealBook „New York Timesa”, został spytany o komentarz w sprawie decyzji Boba Igera, prezesa Disneya, o wycofaniu reklam z platformy X (dawnego Twittera). – Mam nadzieję, że przestaną zamieszczać reklamy – stwierdził Musk. Zaskoczony Andrew Ross Sorokin, moderator dyskusji, dopytał go, jak to rozumieć. – Ktoś chce szantażować mnie bojkotem reklamowym? Ktoś chce szantażować mnie pieniędzmi? Niech się p.....lą! (ang. Go fuck yourself!) – wypalił Musk. Chwilę później przyznał, że bojkot prowadzony przez reklamodawców może prowadzić do „zabicia” jego spółki. Linda Yacarino, będąca od czerwca prezesem X, siedziała w pierwszym rzędzie na widowni i ponoć słuchała tego z „kamienną twarzą”.

Bojkot reklamodawców jest bowiem rzeczywiście ogromnym problemem dla platformy X. Oprócz Disneya biorą w nim udział m.in. Apple, Wal-Mart, Airbnb, Uber i Paramount. Reklamodawcy już wcześniej mieli za złe Muskowi, że poluzował standardy cenzury na Twitterze, dopuszczając tam więcej treści kontrowersyjnych politycznie czy wręcz ekstremistycznych. Czarę goryczy miało przelać zretweetowanie przez Muska wpisu uderzającego w Żydów i zarzucającego im nienawiść do białych ludzi. Czyżby więc miliarder urodzony w RPA w czasach apartheidu rzeczywiście był skrajnie prawicowym wywrotowcem i rasistą? Czy też po prostu dał się ponieść emocjom, rozzłoszczony działaniami różnych „zawodowych antyrasistów” chcących wymusić wprowadzenie większej cenzury politycznej na X?

222 mld dol.

– tyle wynosi majątek Elona Muska według zestawienia Bloomberg Billionaires Index. Musk zajmuje pierwsze miejsce tego rankingu, a od początku roku wzbogacił się o 85 mld USD.

Wojna na wpisy

Lewicowa organizacja Media Matters for America jest jedną z grup, której mocno nie podoba się to, że Musk pozwolił, by swoje konta na Twitterze mieli „biali nacjonaliści”, „antysemici” oraz „islamofobowie”. W listopadzie opublikowała ona na swojej stronie artykuł wskazujący, że reklamy zamieszczane przez wielkie korporacje na platformie X pojawiają się tam obok treści tworzonych przez neonazistów, antysemitów i negacjonistów holokaustu. Na przykład reklamy koncernów Discovery i Honeywell, gazety „USA Today”, drużyn Pittsburgh Steelers i Manchester City oraz kobiecej ligi piłkarskiej pojawiały się na zweryfikowanym profilu Sieci Narodowosocjalistycznej. To właśnie ten artykuł skłonił część korporacji do wycofywania reklam z platformy X. Musk uznał to za element kampanii zniesławiającej jego biznes. X pozwała więc pod koniec listopada Media Matters, oskarżając tę organizację o sfabrykowanie screenów mających pokazywać reklamy na neonazistowskich kontach. „Media Matters zaprojektowała te obrazy oraz wynikającą z nich strategię medialną mającą na celu skłonienie reklamodawców do wycofania się z platformy i zniszczenie X Corp.” – mówił pozew złożony w teksańskim sądzie.

500 mln

– ponad tyle aktywnych miesięcznie użytkowników ma platforma X (według jej własnych danych). Każdego dnia powstaje w tym serwisie około 1,5 mln nowych kont

– Taka jest prawda. Żaden autentyczny użytkownik X nie widział reklam IBM, Comcastu lub Oracle w pobliżu treści z artykułu Media Matters – stwierdziła Yacarino.

We wrześniu Musk oskarżał natomiast Ligę Przeciwko Zniesławieniu (ADL), czyli jedną z najbardziej wpływowych organizacji żydowskich, o to, że prowadzi ona kampanię przeciwko platformie X. Stwierdził, że ADL przyczyniła się do spadku przychodów reklamowych X o 60 proc. ADL wcześniej twierdziła, że odkryła treści antysemickie na 5 tys. kont użytkowników, które odblokowano po tym, jak Musk kupił Twittera. Miliarder zagroził ADL pozwem, ale jak dotąd nie zdecydował się na jego złożenie.

Oskarżenia wobec ADL i Media Matters nie przekonały reklamodawców. Zwłaszcza że Musk pozwolił sobie na zbytnią szczerość na swojej platformie. 15 listopada zretweetował wpis krytykujący wideo Fundacji ds. Walki z Antysemityzmem. Użytkownik krytykujący ów film napisał: „Społeczności żydowskie promują podobnego rodzaju dialektyczną nienawiść przeciwko białym, jakiej rzekomo nie chcą, by inni ludzie stosowali wobec nich. Mam totalnie w d...e to, że zachodnie populacje żydowskie doszły teraz do niepokojącego wniosku, że hordy mniejszości, którymi zalew naszego kraju one popierały, niezbyt je lubią. Chcieliście prawdy prosto w twarz. Oto ona”. Musk skomentował to tylko wpisem: „Powiedziałeś rzeczywistą prawdę”. Powszechnie uznano to za udzielenie przez miliardera poparcia dla tego typu poglądów.

4,4 mld

dolarów przychodów miał Twitter w 2022 r., czyli w roku, w którym został kupiony przez Muska (i później przemianowany na X). Jego przychód był wówczas o 11 proc. mniejszy niż w 2021 r.

– Notoryczni antysemici celebrują to, co postrzegają jako wyraźnie dokonaną przez Muska ekspresję nienawiści do Żydów. Gdy w październiku zeszłego roku mieliśmy do czynienia z podobnymi wypowiedziami Ye, doszło do wzrostu antysemickich przestępstw w całym kraju – stwierdził Brian Levin, ekspert od „zbrodni z nienawiści” na Uniwersytecie Stanowym Kalifornii. Wspomniany przez niego Ye to czarny raper Kanye West, który twierdził, że „kocha Hitlera”. Jeszcze zanim zaszokował podobnymi stwierdzeniami, planował on przejąć platformę społecznościową Parler. Musk przedstawiał go wówczas w memie jako jednego z trzech muszkieterów wolności słowa – obok siebie i byłego prezydenta Donalda Trumpa.

Czytaj więcej

Zamiana Twittera w X – zwykły kaprys czy początek rewolucji?

Po ratunek do Izraela

Musk chyba zrozumiał, że ten wpis dał amunicję jego wrogom. W ramach akcji ratowania własnego wizerunku dał więc propagandową przysługę rządowi Izraela. Poleciał do tego kraju i spotkał się z jego premierem Beniaminem Netanjahu oraz z rodzinami zamachowców porwanych przez Hamas. Świat obiegł film z jego wizyty w kibucu Kfar Azza, który mocno ucierpiał w ataku z 7 października. Musk, noszący kamizelkę kuloodporną na garniturze, był po nim oprowadzany przez Netanjahu. W reakcji na to Hamas zaprosił właściciela X do Strefy Gazy, by zobaczył skutki izraelskich bombardowań. „Eee, na razie tam jest zbyt niebezpiecznie” – odpisał Musk, deklarując, że chce jednak w przyszłości wziąć udział w odbudowie Strefy Gazy i doprowadzeniu jej do prosperity gospodarczej.

„Niektórzy twierdzą, że ten człowiek jest antysemitą. (...) Znam w swoim świecie zawodowym dziesiątki osób, które znają się z Muskiem i spotykają z nim w różnych kręgach, a znaczna ich liczba to Żydzi. Nie spotkałem ani jednego, który uważałby Muska za antysemitę. Zapytałem go więc o to osobiście. Siedziałem z nim wczoraj przez godzinę i moje wrażenie, na podstawie zadawanych przez niego pytań i tego, co mówił, jest, że nie jest on antysemitą. Tak, on krytykuje niektóre organizacje żydowskie, ale ja też” – napisał Michael Eisenberg, założyciel izraelskiego funduszu venture capital Aleph. Zwrócił również uwagę, że zarzucanie Muskowi tego, że na X jest dużo antysemitów i ekstremistów, nie jest do końca słuszne, bo na TikToku i na Instagramie jest ich dużo więcej. Rząd Izraela i sprzymierzone z nim środowiska rzeczywiście najczęściej wskazywały, że to popularny wśród młodzieży TikoTok stanowi główny kanał do rozpowszechniania prohamasowskiej propagandy na Zachodzie.

Czy przekona to jednak krytyków Muska? Raczej nie, gdyż oni już mocno ugruntowali sobie, że ów ekscentryczny miliarder jest niebezpiecznym prawicowym populistą czy nawet kryptonazistą. Symbolem tej postawy był tweet jednego z nich mówiący, że pozbywa się Tesli i kupuje Volkswagena, bo „nie chce mieć nic wspólnego z firmą założoną przez nazistę”. Gdyby tylko wiedział, kto założył koncern Volkswagen...

Między przyzwoleniem na rasizm a obroną przed dyskryminacją białej ludności

Komisja ds. Równych Szans Zatrudnienia, czyli amerykańska federalna organizacja zajmująca się zwalczaniem rasizmu na rynku pracy, pozwała we wrześniu należący do Elona Muska koncern Tesla. Zarzuciła mu tolerowanie „notorycznej dyskryminacji rasowej” w jednej z fabryk w Kalifornii. Jej czarni pracownicy mieli być „traktowani stereotypowo” i wyzywani. Na murach fabryki widniały graffiti ze swastykami, pętlami szubienicznymi i hasłami obraźliwymi wobec Murzynów. Gdy czarni pracownicy skarżyli się na rasizm, byli przenoszeni na gorsze stanowiska, dostawali nagany lub zostawali wyrzucani z pracy. Koncern Tesla zapewnia jednak, że walczy z wszelkiego rodzaju rasizmem.

Elon Musk ma z pewnością poglądy dotyczące rasizmu odbiegające od tych z amerykańskiego mainstreamu. W lutym 2023 r. napisał na platformie X, że o ile w dawnych czasach amerykańskie media oraz środowiska akademickie były bardzo rasistowskie wobec osób „niebiałych”, o tyle obecnie propagują one rasizm wobec białych oraz Azjatów. „Może by tak spróbowali nie być rasistami” – stwierdził Musk. Stanął on wówczas w obronie Scotta Adamsa, twórcy popularnego gazetowego komiksu Dilbert. Adams skrytykował wcześniej część Afroamerykańskiej populacji za rasizm wobec białych i z tego powodu został napiętnowany jako „rasista”.

W sierpniu 2023 r. Musk wezwał do bojkotu dziennika „The New York Times”. Uzasadniał to tym, że w jednym z artykułów w tej gazecie broniono komunizującego polityka z RPA Juliusa Malemę, który wzywał do zabijania przedstawicieli tamtejszej białej społeczności. W artykule bagatelizowano to, że na wiecach Malemy śpiewano piosenkę „Zabij Bura!”. Burowie to ludność pochodzenia holenderskiego, która przybyła do RPA w XVII wieku. Od upadku apartheidu tysiące z nich zginęło w napadach na ich farmy organizowanych przez przez czarnych przestępców i radykałów. Musk urodził się w Pretorii w 1971 r. i mieszkał w RPA do 1989 r. W kraju panował wówczas apartheid. Ojciec Elona Muska był jednak wówczas radnym Partii Postępowej, która sprzeciwiała się dyskryminacji ludności murzyńskiej. Elon później z pewnością obserwował, jak RPA zmieniała się pod rządami czarnych. HK

Gospodarka światowa
Gigant BlackRock uderzył na alarm. Fundusz został zaatakowany
Gospodarka światowa
Co się kryje za wielkim procesem wietnamskiej potentatki?
Gospodarka światowa
Rajd na Wall Street zagrożony. Czego potrzebują traderzy?
Gospodarka światowa
Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę. Buffett pozbywa się akcji
Gospodarka światowa
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Gospodarka światowa
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu