Według ostatniego odczytu amerykańska inflacja konsumencka wyhamowała z 9,1 proc. w czerwcu do 8,5 proc. w lipcu. Co więcej, inflacja bazowa utrzymała się na poziomie 5,9 proc. Decydenci podkreślają jednak, że nie zmieni to wiele w podejściu Fedu do podwyżek stóp procentowych.
Prezeska oddziału Fedu w Minneapolis Neel Kashkari stwierdziła, że choć inflacja w lipcu spadła, to jej zdaniem nadal minimalny poziom stóp procentowych w USA pod koniec roku powinien wynieść 3,9 proc., a na koniec 2023 r. – 4,4 proc. Z kolei prezeska oddziału Fedu w San Francisco Mary Daly również ostudziła nastroje i skomentowała, że przed krajem jeszcze daleka droga do deklaracji wygranej z wysoką inflacją.
Po ostatnim odczycie inflacji w USA rynek spodziewa się, że podczas posiedzenia Fedu 20 września stopy procentowe zostaną podniesione o 50 pkt bazowych, a nie, jak wcześniej przewidywano, 75 pkt bazowych. Rynki również ciepło przyjęły informacje o spadku inflacji, a indeks S&P 500 podskoczył w środę o 2,1 proc. gsu