Wtorkowa podwyżka stóp procentowych na Węgrzech była dużo większa, niż spodziewali się analitycy. Średnio oczekiwano, że węgierski bank centralny podwyższy główną stopę z 5,9 proc. do 6,4 proc. Główna stopa procentowa na Węgrzech stała się wyższa niż w Czechach (7 proc.) i w Polsce (6 proc.), a także najwyższa w Unii Europejskiej.

- To zdecydowana podwyżka w reakcji na wysoką inflację bazową oraz słabość forinta. Spodziewam się, że Narodowy Bank Węgier będzie kontynuował szybkie podwyżki stóp - twierdzi Marek Drimal, strateg Societe Generale.

Tak silna podwyżka była również sporym zaskoczeniem dla inwestorów z rynku walutowego. Po ogłoszeniu komunikatu Narodowego Banku Węgier, forint zyskał w ciągu kilku minut ponad 1 proc. wobec euro. Za 1 euro płacono 398 forintów. Od początku roku węgierska waluta straciła jednak ponad 7 proc. wobec unijnej, a przez ostatnie 12 miesięcy zniżkowała o 12 proc. W poniedziałek za 1 euro płacono rekordowe 404,76 forinta za 1 euro.

Barnabas Virag, prezes węgierskiego banku centralnego, stwierdził na wtorkowej konferencji prasowej, że jego instytucja będzie podnosiła stopy procentowe tak długo aż inflacja nie osiągnie szczytu. Obecnie spodziewa się, że ów szczyt nadejdzie na jesieni. Inflacja konsumencka na Węgrzech wyniosła w maju 10,7 proc. r./r., a bank centralny spodziewa się, że w tym roku ma być ona w przedziale od 11 proc. do 12,6 proc.