Wojna pogłębia problemy branży motoryzacyjnej

Oczekiwane w 2022 roku ożywienie w przemyśle samochodowym może zostać zahamowane przez wolniejsze, niż oczekiwano, odbicie sprzedaży nowych pojazdów i przedłużające się problemy z łańcuchami dostaw.

Aktualizacja: 20.03.2022 21:42 Publikacja: 20.03.2022 21:00

Wojna pogłębia problemy branży motoryzacyjnej

Foto: Bloomberg

Branża motoryzacyjna jeszcze nie zdążyła w pełni dojść do siebie po pandemii, która zachwiała globalną sprzedażą samochodów, a na horyzoncie pojawiły się nowe wyzwania związane z napaścią Rosji na Ukrainę. Niektórzy europejscy producenci samochodów już teraz ograniczają produkcję z powodu zmniejszonych dostaw komponentów zza naszej wschodniej granicy. Na razie krajowi poddostawcy nie odczuwają większych reperkusji, ale jeśli problemy koncernów motoryzacyjnych, które są ich głównymi odbiorcami, szybko nie zostaną rozwiązane, także oni mogą odczuć skutki wojennej rzeczywistości w zamówieniach.

Zachwiane dostawy

Eksperci nie mają wątpliwości, że najważniejszym czynnikiem hamującym produkcję pojazdów będą ograniczenia w globalnych łańcuchach dostaw, a sytuacja na Wschodzie tylko pogłębi dotychczasowe problemy. – Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała globalny szok podażowy. Braki wielu produktów i surowców zakłóciły łańcuchy dostaw, szczególnie istotne w przypadku produktów złożonych z wielu komponentów – wskazuje Piotr Krzysztofik, analityk sektorowy PKO BP.

Najbardziej odczuwalnym skutkiem wojny jest obecnie znaczny spadek dostaw części i komponentów motoryzacyjnych, które były wytwarzane w Ukrainie. Z zakładów zlokalizowanych w tym kraju pochodziły dostawy wiązek przewodów elektrycznych montowanych w samochodach produkowanych w całej Europie. – Swoje zakłady ma tam wiele koncernów motoryzacyjnych, przede wszystkim wytwarzających wiązki elektryczne. Zaopatrywały one w dużym stopniu koncerny niemieckie, stąd w ostatnim czasie dochodzi do zmniejszania lub zupełnego zawieszania produkcji aut w wielu zakładach Grupy VW, BMW czy Mercedesa – wskazuje Radosław Pelc, analityk sektora motoryzacyjnego w Santander Bank Polska. Szacuje, że Ukraina zapewniała 7 proc. importu wiązek dla UE, tj. do około 0,5–1 mln pojazdów, a mniej więcej połowa z tego trafiała do Niemiec i Polski. Problem ten już dotknął m.in. polskie fabryki Volkswagena, które od 10 marca czasowo wstrzymały produkcję. Władze Volkswagena liczą się z możliwością rewizji tegorocznych planów, jeśli alternatywne źródła dostaw nie zostaną znalezione w ciągu trzech–czterech tygodni.

– Koncerny motoryzacyjne oraz dostawcy czynią starania, aby przenieść produkcję wiązek lub zwiększyć ją w innych zakładach poza Ukrainą, m.in. w Rumunii i na Węgrzech. Proces ten może jednak zająć wiele miesięcy – uważa Pelc. Oczekuje, że w II połowie roku nastąpi poprawa dostępności komponentów i odrabianie strat produkcyjnych, jednak w skali całego 2022 r. należy założyć spadek wolumenów produkcji i sprzedaży aut. – Szczególnie narażeni na ryzyko znacznego spadku wielkości zamówień są dostawcy dla zakładów Grupy VW czy BMW. Problemy z dostawami komponentów i surowców mogą oznaczać wzrost ich cen, który będzie najbardziej dotkliwy dla producentów części na pierwszy montaż z uwagi na ograniczone możliwości przerzucania rosnących kosztów na producentów aut i jednoczesny spadek wolumenów – uważa ekspert.

GG Parkiet

Oczekiwania samych motokoncernów nie są zbyt optymistyczne. W ocenie szefów Volkswagena rynki surowcowe prawdopodobnie pozostaną niestabilne nawet do 2026 r., a rosnące koszty surowców przełożą się na wzrost cen zarówno pojazdów elektrycznych, jak i spalinowych. Z powodu niedoborów półprzewodników niemiecka firma musiała ograniczyć produkcję, w wyniku czego w 2021 r. sprzedała o 2 mln mniej samochodów, niż planowała.

Problemów przybywa

Kolejnym poważnym wyzwaniem, które może zakłócić produkcję w fabrykach samochodów, są niedobory surowców, a zwłaszcza metali pochodzących z Rosji i Ukrainy, – Ryzyko zakłócenia dostaw dotyczy wielu surowców: gazów szlachetnych produkowanych w Ukrainie, a szczególnie neonu potrzebnego przy produkcji mikroprocesorów. Z kolei Rosja jest głównym dostawcą palladu i platyny wykorzystywanych w katalizatorach do oczyszczania spalin samochodowych czy też niklu używanego w bateriach do samochodów elektrycznych. Każde ograniczenie dostępności surowców zwiększa presję cenową i może ograniczyć produkcję baterii do samochodów elektrycznych czy specjalistycznych rodzajów stali i finalnie zmniejszyć też produkcję pojazdów samochodowych – wyjaśnia Krzysztofik.

Niepokojące wieści napływają w ostatnich dniach także z Chin, gdzie wzbiera fala zachorowań na Covid-19, co może zagrozić łańcuchom dostaw obejmującym Państwo Środa. – Od tygodnia nie działają fabryki samochodów Toyoty, a przerwy zapowiada też Volkswagen w objętym lockdownem chińskim mieście Changchun. Wszystko to składa się na mało optymistyczny obraz otoczenia gospodarczego, gdzie mamy znacznie droższą produkcję i niższy jej wolumen. A mniejsza produkcja pojazdów to automatycznie niższy popyt również na produkcję części i komponentów samochodowych – podkreśla ekspert PKO BP.

GG Parkiet

Jednocześnie zauważa, że koncerny motoryzacyjne zdążyły się już przyzwyczaić do działania w warunkach permanentnej zmienności, natychmiast rozpoczęły budowę nowych łańcuchów dostaw i reorganizację produkcji. – Zamknięcie dostaw z kierunków wschodnich stwarza więc szansę dla krajowych producentów i poddostawców na umocnienie swojej pozycji na rynkach Europy Zachodniej – uważa.

Gospodarka światowa
Rajd na Wall Street zagrożony. Czego potrzebują traderzy?
Gospodarka światowa
Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę. Buffett pozbywa się akcji
Gospodarka światowa
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Gospodarka światowa
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi
Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów