Rząd niemiecki popiera ofertę kanadyjskiej firmy Magna International współpracującej z rosyjskiem Sbierbankiem. Z kolei General Motors sympatyzuje z funduszem RHJ International. Według banku inwestycyjnego Lazard też lepsza jest oferta RHJ.
Sytuacja ta dziwi Davida Cole’a, szefa ośrodka badawczego Center for Automotive Research. Jego zdaniem dla Opla byłoby lepiej, gdyby kontrolę nad nim przejął ktoś z branży, czyli Magna, niż inwestor finansowy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że General Motors obawia sie, że w przypadku transakcji z Magna International mógłby utracić kontrolę nad niektórymi patentami.
Z kolei Joseph Phillippi, analityk AutoTrends Consulting, przypuszcza, że General Motors może być zainteresowany odzyskaniem kontroli nad Oplem z powodu „ogromnego” zaangażowania technologicznego. Wprawdzie w maju GM podpisał z Magna memorandum, ale jednocześnie prowadził rozmowy z RHJ. Podobno Magna poczyniła Sbierbankowi obietnice co do pewnych aktywów, które nie zostały uwzględnione w memorandum.
Chris Preuss, rzecznik GM, zapewnia, że jego firma nie dąży do likwidacji Opla, ale przyznaje, że nie udaje się osiągnąć postępu w negocjacjach z Magna International. Według nieoficjalnych informacji rada nadzorcza amerykańskiego koncernu dzisiaj ma dokonać analizy ofert obu chętnych na niemiecką firmę.65 proc. udziałów Opla kontroluje trust, zaś pozostałe należą do GM.