Niemcy liczą na więcej niż stabilizację

Spo­śród du­żych go­spo­da­rek Eu­ro­py Za­chod­niej dość nie­ocze­ki­wa­nie to wła­śnie nie­miec­ka otrzy­ma­ła na prze­ło­mie 2008 i 2009 ro­ku naj­moc­niej­szy cios. Dziś się jed­nak oka­zu­je, że rów­nie nie­spo­dzie­wa­nie to ona ja­ko pierw­sza za­czy­na wy­cho­dzić z re­ce­sji.

Publikacja: 14.08.2009 01:04

Niemcy liczą na więcej niż stabilizację

Foto: GG Parkiet

I tak jak przed pół ro­kiem w dół ścią­gnął ją spa­da­ją­cy eks­port, tak obec­nie to ten seg­ment to­ru­je dro­gę oży­wie­niu. Li­czą na nie­go nie tyl­ko fir­my nie­miec­kie, ale i pol­skie.Choć ekonomiści nie spodziewali się wzrostu gospodarczego już w II kwartale, to trzeba przyznać, że w ciągu ostatnich mniej więcej pięciu tygodni pojawiła się cała seria wskaźników, które sugerowały, że granica wzrostu gospodarczego została już przekroczona. Pytanie brzmi, czy korzystne tendencje będą w sposób trwały kontynuowane.

Szczególną poprawę widać w przemyśle, w którym wiosną dynamika spadku była największa. Mierzący koniunkturę w tym sektorze wskaźnik PMI osiągnął w lipcu poziom 45,7 pkt wobec minimum 32 pkt zanotowanego w styczniu. Wzrost PMI dla usług jest mniej znaczący (z 41,3 pkt w lutym do 48,1 pkt w lipcu), ale indeks znajduje się w tym przypadku wyżej. Inna sprawa, że oba sektorowe wskaźniki znów nie doceniły poprawy koniunktury.

W drugiej części kwartału zaznaczyła się też znaczna poprawa w „twardych” danych. Produkcja przemysłowa w maju podskoczyła najmocniej w 18-letniej historii pomiarów (o 4,3 proc.), a w kolejnym miesiącu pozostała na tym poziomie (spadek o 0,1 proc.). Zamówienia przemysłu w dwu kolejnych miesiącach rosły w tempie najszybszym od dwóch lat (o 4,4 proc. w maju i o 4,5 proc. w czerwcu). Po publikacji tych danych koniec recesji, nie czekając na statystyki PKB, obwieścili ekonomiści: Commerzbanku – Joerg Kraemer, Allianza – dr Rolf Schneider czy Danske Banku – Frank Oland Hansen.

Jeśli przyjrzeć się danym dotyczącym zamówień, to oczywistym się staje, że drgnęły one dzięki popytowi zewnętrznemu. Zamówienia zagraniczne wzrosły w czerwcu aż o 8,3 proc. Za sporą część tej dynamiki odpowiadają Chiny, okres relatywnego spowolnienia mające za sobą. Jednak się okazuje również, że gospodarka niemiecka może stać się katalizatorem wątłego na razie ożywienia w całej strefie euro. Firmy z eurolandu zwiększyły swoje zamówienia u niemieckich kontrahentów aż o 13,2 proc.

Momentalnie zwyżką zareagował eksport. Jeśli nie liczyć marca i maja, gdy jego wzrost był bliski zera, czerwiec był pierwszym miesiącem o dodatniej dynamice. Miesiąc do miesiąca eksport podskoczył o 7 proc., znacznie przekraczając oczekiwania.

Co ciekawe, znaczna poprawa nastrojów w ostatnich miesiącach sugeruje, że także rynek wewnętrzny może ożywać. Indeksy zaufania – zarówno biznesmenów, jak i konsumentów – rosną nieprzerwanie od kilku miesięcy. A, jak zwracają uwagę cytowani przez serwis RGE Monitor ekonomiści Danske Research, „ostremu wzrostowi oczekiwań Ifo zawsze towarzyszyło ostre przyśpieszenie wzrostu niemieckiej produkcji przemysłowej”. To właśnie wydatki na konsumpcję gospodarstw domowych oraz rządu Federalny Urząd Statystyczny wskazał jako główną przyczynę zwyżki PKB w II kwartale.

W popycie konsumpcyjnym ekonomiści widzą jednak raczej zagrożenie niż szansę. – Obecnie nie mamy problemu z bezrobociem (wynosi ono 8,3 proc. – red.). Ale będziemy mieli. Gdy zacznie rosnąć, badania pokażą znaczne osłabienie nastrojów – przepowiada profesor Carstensen, kierownik Departamentu Analiz Cyklu Biznesowego i Sondaży w monachijskim instytucie Ifo. – W pierwszej połowie roku popyt konsumpcyjny otrzymał pomoc w postaci programu dopłat do zakupu aut, a także skrajnej dezinflacji.

To nie będzie trwać wiecznie – przestrzega w rozmowie z „Parkietem” Gilles Moec, londyński ekonomista Deutsche Banku. W rzeczy samej, najważniejsze programy antykryzysowe rządu wygasają we wrześniu.Przy rekordowo niskim wykorzystaniu zdolności produkcyjnych (72 proc.) także inwestycje raczej nie będą się zwiększać. Dlatego większość ekonomistów najwięcej oczekuje po eksporcie. – Wzrost wciąż bardzo zależeć będzie od popytu na towary eksportowe, który prawdopodobnie będzie rósł – mówi Moec.

– Eksport odbije się w tym kwartale, zważywszy na znaczący popyt z zewnątrz, na przykład z Chin. Będzie więc rósł, ale nie tak szybko jak poprzednio, więc nie przyczyni się w sposób decydujący do wzrostu gospodarczego – mówi „Parkietowi” Carstensen. – W ostatnich miesiącach mieliśmy naprawdę znaczące większe zamówienia przemysłu i nie sądzę, by się one powtórzyły. Będzie okres stabilizacji, wzrost może się utrzymać, ale już nie tak mocny – uważa Carstensen. I on jednak, podobnie jak większość ekspertów, spodziewa się, że kolejny kwartał gospodarka też zakończy na plusie.

Które branże mają w II półroczu szanse na rozwój i czy mogą na tym skorzystać polskie firmy? – U wielu eksporterów zacznie się umiarkowane ożywienie. Szczególnie w branżach, które ucierpiały najmocniej. Ciężko to przewidywać, ale oczywiście generalnie, gdy zaczną oni więcej eksportować, to będą też więcej importować – mówi Carstensen. Holger Sandte, główny ekonomista ds. europejskich banku WestLB we Frankfurcie jako możliwych beneficjentów wylicza przemysł maszynowy, elektroniczny i chemiczny.

Niestety, wśród polskich spółek giełdowych praktycznie nie ma takich, które sprzedawałyby dużą ilość komponentów niemieckim producentom. Jednak i te nastawione na konsumentów dostrzegają pewne sygnały wzrostu popytu lub liczą, że pojawią się one w następnych miesiącach. – Lipiec był ładny. Sierpień również zapowiada się bardzo dobrze. W branży z optymizmem mówi się o jesieni – twierdzi Rafał Karcz, dyrektor finansowy Grajewa. Spółka wprawdzie sama mało sprzedaje na rynku niemieckim, ale jest dostawcą obecnych na nim firm meblarskich.

– Dynamika wzrostu jest stabilna z lekkim przyrostem obrotów w stosunku do roku 2008. Zauważamy przestój związany z okresem wakacyjnym. Sądzimy jednak, że od września jest duża szansa na zwiększenie sprzedaży we wszystkich grupach produktowych – deklaruje Wojciech Antkowiak, wiceprezes Amiki Wronki, która u naszych zachodnich sąsiadów wypracowuje około 1/4 przychodów. Dodaje, że na II półrocze firma oczekuje zwiększenia sprzedaży w Niemczech ponad zaplanowane w budżecie wartości. Na wzrost sprzedaży w drugiej połowie roku liczy również Zelmer – Niemcy to około 5 proc. sprzedaży eksportowej. Trzeba jednak pamiętać, że III i IV kwartał zazwyczaj są dla producentów AGD lepsze niż I i II.

Zwiększenia się popytu z Niemiec w kolejnych miesiącach spodziewają się również Zakłady Chemiczne Police, którym w okresie wrzesień–sierpień sprzedaż w tym kraju spadła o kilkadziesiąt procent w porównaniu z poprzednim rokiem. – Oczekujemy, że popyt będzie systematycznie wzrastał od przełomu sierpnia i września tego roku, z większą aktywnością w listopadzie i grudniu. Nie oczekujemy jednak, iż poziom sprzedaży tej jesieni osiągnie wielkość z okresu, kiedy rynek był stabilny. Powrót do normalnej sytuacji wymaga dłuższego czasu – informuje rzecznik Polic Rafał Kuźmiczonek.

Ekonomiści i przedsiębiorcy są zatem zgodni, że III i IV kwartał powinny przynieść Niemcom lekki wzrost PKB (do 0,5 proc. kwartał do kwartału). – Pytanie, na ile będzie to trwałe. Do grudnia się przekonamy, czy nie mieliśmy przypadkiem do czynienia z czynnikami sezonowymi – mówi Karcz. Jeśli niemieckie firmy realizować będą zapowiedzi redukcji zatrudnienia, a konsumenci porzucą myśl o zakupach na przykład po wygaśnięciu programu dopłat samochodowych, w przyszłym roku największa gospodarka Europy znów może trafić w szpony recesji.

Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki