Drożały wczoraj wszystkie surowce przemysłowe, a ich ceny wyrażane w dolarach osiągały kolejne wielomiesięczne maksima również dlatego, że znowu słabł kurs amerykańskiej waluty.
[srodtytul]Im dolar tańszy, tym złoto droższe[/srodtytul]
Dolar w tym roku stracił 7,6 proc. do euro, bo stopa procentowa w USA jest bliska zera, a EBC utrzymuje swoją na poziomie 1 proc. Szef Fed Ben S. Bernanke zapewnia, że nie podniesie stóp, dopóki nie zacznie poprawiać się sytuacja na amerykańskim rynku pracy. A tego specjaliści spodziewają się nie wcześniej niż pod koniec przyszłego roku. Odwrotna zależność od kursu dolara najbardziej widoczna jest w cenach złota. Dlatego szlachetny kruszec zdrożał w tym roku już o 30 proc., a wczoraj jego cena ustanowiła rekord na poziomie 1149 USD za uncję na londyńskim popołudniowym fixingu.
Wobec spodziewanego dalszego spadku kursu dolara, banki centralne mniej lub bardziej energicznie różnicują swoje rezerwy, wciąż zdominowane przez amerykańską walutę. W tym tygodniu złoto od Międzynarodowego Funduszu Walutowego kupiły Mauritius i Sri Lanka. Wcześniej 200 ton kruszcu kupiły Indie. MFW chce sprzedać w sumie 403,3 tony złota, by podreperować finanse nadszarpnięte pożyczkami szczodrze udzielanymi dla ratowania różnych państw przed bankructwem w wyniku kryzysu.
[srodtytul]Kluczowe znaczenie chińskiego popytu[/srodtytul]