Fundusz ratunkowy dla strefy euro

UE próbuje zatrzymać zapaść finansową w granicach Grecji. Obiecuje pomoc finansową w razie problemów w innych krajach

Publikacja: 10.05.2010 10:33

Pakiet unijny może sięgnąć 750 mld euro w ciągu trzech lat - twierdzi hiszpańska minister finansów E

Pakiet unijny może sięgnąć 750 mld euro w ciągu trzech lat - twierdzi hiszpańska minister finansów Elena Salgado

Foto: Bloomberg

O nowym europejskim mechanizmie stabilizacyjnym zdecydowali przywódcy strefy euro w sobotę nad ranem. Wiedzą, że nie chodzi już tylko o oszukującą w statystykach Grecję. – Jak następuje efekt domina, to nikt nie jest bezpieczny – powiedział Matti Vanhanen, premier Finlandii. Szczegóły nowego planu jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek uzgadniali ministrowie finansów UE, którzy zjechali na nadzwyczajne spotkanie w Brukseli.

Komisja Europejska przedstawiła im do akceptacji mechanizm antykryzysowy składający się z dwóch zasadniczych elementów: wspólnotowego funduszu oraz systemu dwustronnych pożyczek i gwarancji. Ten pierwszy miałby być rozszerzoną wersją już istniejącego funduszu na ratowanie bilansów płatniczych państw UE nienależących do strefy euro. Jeszcze w 2008 r. wynosił tylko 12 mld euro. Szybko jednak okazało się, że kryzys przetaczający się przez Europę Środkowo-Wschodnią może być poważny i przywódcy Unii zdecydowali dwukrotnie o podwyższeniu funduszu: najpierw do 25, a potem do 50 mld euro.

Teraz na podobnych zasadach miałby być stworzony system dla krajów strefy euro, wart 60 mld euro. Fundusz nie jest darmową pomocą. To pożyczka udzielona na lepszych warunkach niż rynkowe, bo pieniądze pozyskuje na rynku Komisja Europejska w imieniu UE i przekazuje je krajowi w potrzebie. Ale jest to obwarowane ostrymi warunkami, uzgodnionymi we współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który z zasady dokłada do pomocy swój udział.

Drugi element to stały mechanizm dwustronnych gwarancji w strefie euro. A więc podobnie jak w przypadku Grecji pozostali składaliby się na pakiet pomocowy, tyle że miałoby się to odbywać znacznie szybciej i według z góry określonych zasad. Mowa aż o 440 mld euro. Do tego dochodziłby udział MFW w wysokości 220-250 mld euro.

- Cały pakiet, który ma dać dowód determinacji UE w przeciwdziałaniu kryzysowi fiskalnemu, może sięgnąć 750 mld euro w ciągu trzech lat - powiedziała hiszpańska minister finansów Elena Salgado.

Oba elementy mechanizmu antykryzysowego budziły opory państw UE. Rozszerzanie funduszu ratowania bilansów płatniczych krytykowała np. W. Brytania, która nie chciała, aby wspólne pieniądze ratowały kraje strefy euro. Z kolei Niemcy i Holandia, kraje bezpieczne, które na pewno będą płatnikami, a nie odbiorcami ewentualnej pomocy, do ostatniej chwili negocjowały zasady funkcjonowania systemu pożyczek międzyrządowych.

Bardzo zaniepokojony sytuacją w Grecji jest prezydent USA Barack Obama. Rozmawiał nawet telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy’m. Ale, jak powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, jest przekonany, że „EU traktuje tę sprawę bardzo poważnie”. Kryzys grecki spowodował wzmocnienie się ostatnio dolara do 1,26 za euro, w porównaniu z 1,5 w grudniu 2009 r. Jednak jeszcze przed ogłoszeniem efektów niedzielnych rozmów euro zaczęło się umacniać (nawet do 1,2946 dol.).

Obiecane kwoty pożyczek, choćby największe, nie uspokoją jednak inwestorów, dopóki nie uwierzą oni, że pieniądze zostaną zwrócone. A do tego potrzebna jest szybka reforma i ograniczenie deficytów budżetowych w strefie euro. Portugalia, następna po Grecji na celowniku spekulantów, obiecała, że ograniczy tegoroczny deficyt z planowanych 8,3 proc. do 7,3 proc. PKB.

Kryzys finansowy znalazł się w centrum uwagi raportu tzw. unijnej grupy mędrców pod kierunkiem byłego hiszpańskiego premiera Felipe Gonzaleza. W jej pracach brał udział m.in. Lech Wałęsa. Grupa miała przygotować raport o przyszłości Unii zanim jeszcze wybuchł kryzys. W ostatecznej wersji, która została przedstawiona w sobotę, musiała już zmierzyć się z rynkowymi turbulencjami. Raport stwierdza, że UE znalazła się punkcie zwrotnym, apeluje o dokończenie budowy wspólnego rynku, nowe zasady nadzoru finansowego, współpracę w dziedzinie podatków, a przede wszystkim większą koordynację polityki gospodarczej państw członkowskich.

[ramka][b]Bank Gospodarstwa Krajowego:[/b]

Przyjęcie planu zakupu obligacji przez EBC zaskoczyło po tym, jak w ostatni czwartek p prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet powiedział, że w banku nie rozmawiano o zakupach obligacji rządowych. Sądzimy, że przedstawiony kształt pakietu będzie ulegał jeszcze zmianom. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że przygotowany w tak krótkim czasie plan nie będzie budził wątpliwości na poziomie poszczególnych krajów.

[b]Raiffeisen Bank Polska:[/b]

Efekty niedzielnego szczytu UE oraz działań ECB powodują, że obecnie najczarniejsze scenariusze (np. powielenia greckiej ścieżki przez Portugalię czy Hiszpanię, albo rozpad strefy euro) ponownie wydają się mniej prawdopodobne. Wrażenie na inwestorach może robić również szybkość i zdecydowanie w działaniach europejskich przywódców. W tym momencie do pełni szczęścia potrzeba jeszcze przedstawienia przez kraje z nadmiernym poziomem długu publicznego przekonującej ścieżki jego obniżenia w kolejnych latach, co zapowiadane jest jeszcze na maj.

[b]BNP Paribas (Londyn):[/b]

Europejskie władze rzuciły rynkom prawie wszystko, co tylko było możliwe, powodując znaczącą poprawę nastrojów na rynkach. Będzie 440 mld euro gwarancji kredytowych, fundusz stabilizacyjny na wzór krajów środkowoeuropejskich o wartości 60 mld euro i jeszcze wsparcie z MFW. Ponadto – to zapewne jest najważniejsze - EBC zdecydował o kupowaniu długu państwowego i prywatnego strefy euro, odwracając zupełnie to, co Rada Zarządzająca EBC mówiła jeszcze w ubiegły czwartek. Po stronie płynności, rozszerzone zostaną długoterminowe operacje refinansowe i ponownie zawarte umowy FX SWAP z głównymi bankami centralnymi. Oczywiście, teraz do rządów krajów strefy euro należy szybkie rozpoczęcie faktycznych działań w celu zmniejszenia zadłużenia, ale rynki dostały pewien czas na wzrosty. Jednym istotnym wyjątkiem będzie kurs euro, gdyż to faktyczne rozluźnienie polityki pieniężnej wraz z oczekiwanym zaostrzeniem polityki fiskalnej spowoduje ostatecznie znaczne osłabienie wspólnej waluty.

[b]Bank Handlowy:[/b]

Pakiet pomocowy jest znacznie większy niż potrzeby finansowania długu Portugalii, Irlandii oraz Hiszpanii w ciągu najbliższych trzech lat (łącznie 540 mld euro). Biorąc to pod uwagę oczekujemy, że jego przyjęcie przyczyni się do złagodzenia napięć na rynkach finansowych. Niemniej ponieważ finansowanie będzie dostępne po wciąż relatywnie wysokiej stopie procentowej (około 5 proc.), ryzyko restrukturyzacji długu Grecji (i potencjalnie innych krajów) zapewne się utrzyma.[/ramka]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp