Zamiast dywidendy AIB przekazał rządowi 198 milionów akcji zwykłych, czyli 18,3 proc. kapitału. Obecnie więc kontrolowany przez państwo pakiet w akcjonariacie AIB wynosi 18,6 proc. Wypłatę dywidendy zastopowała Komisja Europejska z powodu toczących się dyskusji na temat planu restrukturyzacji banku.

Akcje AIB zostały przekazane Narodowemu Emerytalnemu Funduszowi Rezerwowemu (NPRF), który już wcześniej dysponował pakietem 0,3 proc. walorów Allied Irish Banks. Rząd ma jeszcze warranty AIB i jeśli zostaną wymienione na akcje, jego udział wzrośnie do około 40 proc.

Z powodu rosnących strat irlandzki bank w tym roku, według nadzoru, będzie potrzebować jeszcze 7,4 miliarda euro zastrzyku kapitałowego. Jeśli nie zdoła pozyskać pieniędzy na rynku i skorzysta z pomocy państwa, udział rządu w jego kapitale zwiększy się do ponad 50 proc. Minister finansów Brian Lenihan już wyraził gotowość udzielenia takiej pomocy. Państwo wymieni wówczas część lub całość akcji uprzywilejowanych na zwykłe walory.

Analitycy uważają, że AIB nawet po uzyskaniu 4,7 mld euro ze sprzedaży aktywów będzie potrzebować pomocy państwa, która w rezultacie zwiększy udział rządu w jego akcjonariacie do około 70 proc.

Kierownictwo banku informowało ostatnio, że na rynku krajowym notuje wzrost zaległości w spłatach kredytów hipotecznych, ale w I kwartale rezerwy na złe pożyczki były „skromne” i nie przekraczały poziomu za cały miniony rok. Szefostwo AIB dobrze ocenia kondycję swojego biznesu w Polsce.