Pomoc dla Aten przyniesie skutki?

Akcyjny indeks Stoxx Europe 600 przerwał passę spadkową. Rynki na pewien czas uspokoiły pierwsze pożyczki dla Grecji oraz sterylizacyjne działania EBC

Publikacja: 19.05.2010 08:20

Pomoc dla Aten przyniesie skutki?

Foto: GG Parkiet

Grecja, która zmaga się z wysokim deficytem budżetowym i utratą zaufania inwestorów, we wtorek otrzymała od UE pożyczkę w wysokości 14,5 mld euro (58,7 mld zł). Jest to pierwsza transza pakietu pomocowego, która pozwoli jej wykupić zapadające dzisiaj obligacje o wartości 8,5 mld euro.

Trzyletnia linia kredytowa dla rządu w Atenach, ogłoszona na początku maja w zamian za jego zobowiązanie do drastycznych cięć budżetowych, opiewa łącznie na 110 mld euro. Z tej kwoty 30 mld euro dołoży Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który już w minionym tygodniu przekazał Grecji pierwsze 5,5 mld euro.

[srodtytul]EBC sterylizuje zakupy[/srodtytul]

Greckie władze uważają, że nie będą musiały wykorzystać całej przyznanej im linii kredytowej. – Program pomocowy został tak zaprojektowany, żebyśmy nie musieli zadłużać się na rynku do końca I kwartału 2012 r. Nie sądzimy, aby taka potrzeba zaistniała, zamierzamy wrócić na rynek znacznie szybciej – oświadczył wczoraj minister finansów Jeorjos Papakonstantinu. Jak podkreślił, w pierwszych czterech miesiącach roku rząd ograniczył deficyt budżetowy o 42 proc.

Po tych doniesieniach rentowność greckich obligacji dziesięcioletnich zniżkowała o około 0,5 pkt proc., do 7,5 proc. Jeszcze niedawno wskaźnik ten zbliżał się do 12,5 proc., ale gwałtownie się obniżył, gdy Europejski Bank Centralny rozpoczął przed tygodniem skup obligacji skarbowych państw strefy euro, którym grozi niewypłacalność.

Działania EBC były jedną z przyczyn deprecjacji euro, które w minionym tygodniu osłabiło się wobec dolara o 3,4 proc., a od początku roku o ponad 13 proc. Ekonomiści obawiali się, że skup obligacji spowoduje wzrost płynności w gospodarce, co zwiększy presję inflacyjną. Aby ugasić te obawy, EBC we wtorek wycofał z rynku 16,5 mld euro, które wydał na papiery skarbowe (tzw. sterylizacja tych zakupów). W tym celu przyjął od banków komercyjnych tygodniowe depozyty o takiej samej wartości (kolejną aukcję depozytów EBC przeprowadzi za tydzień). W efekcie notowania wspólnej europejskiej waluty we wtorek początkowo odbiły się o około 0,4 proc.

[srodtytul]Rehn uspokajał inwestorów[/srodtytul]

Lepsze niż w ostatnich dniach nastroje panowały na europejskich rynkach akcji. Wskaźnik Stoxx Europe 600 po trzech dniach spadków odbił się wczoraj o 1,3 proc. Największy wzrost, o blisko 4 proc., odnotował hiszpański Ibex35.

Inwestorzy niepokoją się, że konsekwencją kryzysu budżetowego w strefie euro będzie spowolnienie gospodarcze wywołane restrykcyjną polityką fiskalną. Unijny komisarz ds. walutowych i gospodarczych Olli Rehn uspokajał jednak wczoraj, że tylko najbardziej zadłużone państwa eurolandu podejmą agresywne działania oszczędnościowe. – Nie wszystkie kraje przyspieszą konsolidację finansów publicznych w ten sam sposób – zapewnił po spotkaniu ministrów finansów strefy euro.

Nie wszyscy jednak wierzą, że kryzys w Europie został zażegnany. – Istnieją obawy, że to będzie powtórka z plajty Lehman Brothers – ocenił Konrad Becker, analityk z Merck Finck. – Bezpośrednie zagrożenie odpisami od aktywów z tytułu spadku cen obligacji, w połączeniu z pośrednim ryzykiem utraty zaufania między bankami, może wywołać systemowy kryzys – podkreślił.

[ramka][b]Euro zrówna się z dolarem?[/b]

Analitycy prognozują średnio, że kurs euro wobec dolara zakończy rok na poziomie 1,25. Prognozy te szybko się jednak obniżają: jeszcze dwa tygodnie temu mówiono o poziomie 1,30. Obecnie do rzadkości nie należą już nawet głosy, że euro zrówna się z dolarem, co oznaczałoby deprecjację wspólnej europejskiej waluty o kolejne 24 proc. – Teza, że dolar zrówna się z euro, to nie wariactwo. Jesteśmy w sytuacji, w której może to być nieuniknione – powiedział wczoraj David Blanchflower, były członek komitetu polityki pieniężnej Banku Anglii. – Euro było nadmiernie przecenione, więc w krótkim terminie może nastąpić odbicie. W dłuższej perspektywie, być może przed końcem roku, euro może się jednak zrównać z dolarem – wtórował mu Carol Hurley, strateg rynkowy z firmy Lind Waldock. Tego samego zdania są analitycy Capital Economics. Według nich wyborcy w wielu krajach mogą nie wytrzymać programów oszczędnościowych, których wymaga od nich ogłoszony tydzień temu pakiet stabilizacyjny dla strefy euro. Wczoraj za euro płacono nawet 1,2162 USD.[/ramka]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp