Instytucje te zakończyły kwartalny przegląd reform gospodarczych przeprowadzonych przez ateński rząd. Doszły do wniosku, że Grecja zrobiła już duże postępy na drodze konsolidacji fiskalnej.
– Ważne reformy są przeprowadzane szybciej, niż mówiły plany. W naszej ogólnej ocenie program reform miał mocny początek. Jednakże wciąż istnieją poważne zagrożenia i wyzwania dla jego realizacji – głosi komunikat KE, MFW i EBC.
W maju Unia Europejska i MFW stworzyły trzyletni pakiet pomocowy dla Grecji wart 110 mld euro. Pierwszą transzę wsparcia, wartą 20 mld euro, wypłacono Atenom już na początku jego funkcjonowania. Wypłata kolejnych transz jest uzależniona od wyników przeprowadzanych co kwartał inspekcji mających sprawdzać to, czy grecki rząd robi wystarczająco dużo, by naprawić finanse publiczne. Wynik niedawno zakończonej kontroli wskazuje, że dostęp do pomocy w tym kwartale niemal na pewno nie zostanie odcięty.
Raport z przeprowadzonej inspekcji potwierdza, że greckiemu rządowi udało się w pierwszym półroczu zmniejszyć deficyt budżetowy o 46 proc. (Ateński rząd chce zmniejszyć w tym roku deficyt finansów publicznych do 8,1 proc. PKB z 13,6 proc. w 2009 r.). Międzynarodowi kontrolerzy wskazują jednak, że Grecja powinna ograniczyć marnotrawstwo środków przez takie instytucje jak szpitale, samorządy oraz państwowe firmy.
Szczególnie dotyczy to państwowych kolei OSE zadłużonych na 10 mld euro oraz DEI, największego producenta prądu elektrycznego w Grecji. KE chce, by Grecja ograniczyła dominującą pozycję DEI na rynku, np. sprzedając inwestorom część aktywów należących do tej spółki. Zapewniłoby to dodatkowe wpływy do budżetu. Zrealizowanie tego pomysłu jest jednak mało prawdopodobne. Potężne związki zawodowe działające w DEI grożą, że w przypadku próby prywatyzacji nawet części ich firmy „odłączą Grecję od prądu”.