Hurtowe dostawy samochodów osobowych wyniosły w lipcu niecałe 950 tys. aut. W czerwcu wzrosły o 19 proc., a w lipcu ubiegłego roku były aż o 70,5 proc. większe niż przed rokiem. Tamten wzrost spowodowany był rządowymi zachętami finansowymi dla kupujących, by uchronić rynek motoryzacyjny przed skutkami recesji.

Teraz mimo wolniejszego wzrostu dostaw od producentów zwiększają się zapasy aut u dilerów, bo inflacja (w lipcu wyniosła prawdopodobnie 3,3 proc.) zmniejsza zasoby finansowe konsumentów, a tym samym ich chęć posiadania nowego samochodu. Daiwa Institute of Research przewiduje, że już we wrześniu sprzedaż samochodów może zacząć spadać.

Stosowanie kolejnych zachęt przez dilerów oraz rządowe dopłaty w wysokości 3 tys. juanów (ok. 1300 zł) do każdego paliwooszczędnego modelu mogą nie zwiększyć sprzedaży, bo konsumenci czekają na jeszcze większe upusty. Może to powodować także dalszy spadek cen. W I półroczu ceny aut w Chinach były średnio o 1,18 proc. niższe niż przed rokiem.

Spowolnienie obserwowane jest nie tylko na rynku motoryzacyjnym. Chiński eksport wzrósł w lipcu prawdopodobnie tylko o 35 proc., w porównaniu z 43,9 proc. w czerwcu. Przewidywany wzrost produkcji przemysłowej o 13,4 proc. w stosunku rocznym byłby zaś najmniejszy od sierpnia 2009 r. Słabnąca dynamika produkcji to z jednej strony skutek spadku zamówień eksportowych, ale z drugiej efekt zamykania przez władze najbardziej energochłonnych fabryk, co ma sprzyjać ochronie środowiska.