W rezultacie deficyt wzrósł o 7,9 mld USD, najbardziej od 1992 r., do 49,9 mld USD – poinformował w Waszyngtonie Departament Handlu. Mediana prognoz ekonomistów wynosiła 42,1 mld USD. Rzeczywisty deficyt okazał się o 7,8 mld USD większy, bo import wzrósł o 3 proc., a eksport spadł w stosunku do maja o 1,3 proc., najbardziej od kwietnia 2009 r.
Większe inwestycje spółek i konsumenci, którzy wciąż jeszcze kupowali, utrzymali na wysokim poziomie popyt Ameryki na towary wyprodukowane za granicą. W tym samym czasie tempo wzrostu gospodarczego krajów zaliczanych do kategorii emerging, takich jak Chiny, wykazywało oznaki spowolnienia, co ograniczało zamówienia z zagranicy w takich firmach jak na przykład Caterpillar. Deficyt w handlu z Chinami wzrósł w czerwcu do 26,2 mld USD i był największy od października 2008 r.
Wolniej też rozwija się gospodarka Kanady, największego partnera handlowego USA. Czerwcowe dane oznaczają, że niekorzystny bilans handlu agranicznego bardziej niż przewidywano (o 2,8 pkt proc.) zmniejszył wzrost produktu krajowego brutto USA w II kwartale.
O spadku eksportu do 150,4 mld USD przesądziły mniejsze dostawy półprzewodników, komputerów i wyrobów stalowych. Import wzrósł do 200,3 mld USD m.in. za sprawą zwiększonych zakupów sprzętu telekomunikacyjnego, samochodów, a także preparatów farmaceutycznych, telewizorów i mebli.