Indeks oczekiwań inwestorów obliczany przez Ośrodek Europejskich Analiz Gospodarczych ZEW spadł w sierpniu po raz czwarty z rzędu do 14 pkt z 21,2 pkt w lipcu. ZEW publikuje swój wskaźnik, by ułatwić prognozowanie rozwoju sytuacji w najbliższym półroczu. Ekonomiści spodziewali się spadku tego indeksu do 20 pkt.

ZEW poinformował, że jedna trzecia odpowiedzi na jego ankietę nadeszła już po ogłoszeniu przez Federalny Urząd Statystyczny najwyższego od zjednoczenia Niemiec tempa wzrostu tamtejszej gospodarki.Większość respondentów zwracała uwagę, że motorem rozwoju w II kwartale był eksport, gdy tymczasem ze świata nadchodzą informacje zapowiadające spadek popytu.

W amerykańskich fabrykach zamówienia w czerwcu zmniejszyły się bardziej, niż oczekiwano, a w Chinach produkcja przemysłowa w lipcu rozwijała się najwolniej od 17 miesięcy. W strefie euro, która jest największym rynkiem eksportowym Niemiec, popyt jest zagrożony przez realizację programów oszczędnościowych wielu rządów. Nie ma też co liczyć na ożywienie popytu wewnętrznego w samych Niemczech, gdzie suma cięć wydatków i wzrostu przychodów budżetu ma wynieść w najbliższych trzech latach 81,6 mld euro.

Pesymizmu niemieckich inwestorów nie podziela Mark Mobius, który odpowiada za 34 mld USD zainwestowane przez Templeton Asset Management Ltd. na emerging markets. Ożywienie globalnej gospodarki określa jako „odpowiednie” i uważa, że może nabrać tempa, gdyż wzrost gospodarczy grupy BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) zrównoważy spowolnienie w Japonii czy USA.