Zdaniem analityków chińskiego banku centralnego zbyt szybka deprecjacja dolara doprowadziłaby do dużego wzrostu cen surowców i sprzyjałaby powstawaniu baniek spekulacyjnych na rynkach kapitałowych. Poważna aprecjacja uderzyłaby z kolei w rynki akcji oraz surowców.

Ostrzeżenie Ludowego Banku Chin (zawarte w dorocznym raporcie o stabilności finansowej) jest elementem sporu o kurs chińskiej waluty wobec dolara, jaki toczą władze w Pekinie z rządem USA. Od wielu miesięcy amerykańscy politycy i niektórzy ekonomiści, np. noblista Paul Krugman, zarzucają Chinom, że sztucznie zaniżają kurs narodowej waluty i przez to w nieuczciwy sposób wspierają swoich eksporterów.

Na dzień przed publikacją raportu Timothy Geithner, amerykański sekretarz skarbu, stwierdził, że zdaniem rządu USA aprecjacja juana jest zbyt wolna. Stany użyją więc „wszelkich dostępnych sposobów”, by skłonić Pekin do wzmocnienia juana. Raport Ludowego Banku Chin sugeruje więc, że władze USA, zamiast martwić się o walutę chińską, powinny dbać o stabilność dolara.

Lou Jiwei, szef chińskiego państwowego funduszu inwestycyjnego (wartego 300 mld USD), napisał wcześniej, że Chiny mogą się pozbyć części amerykańskich aktywów, jeśli Fed będzie długo utrzymywał luźną politykę monetarną, grożącą osłabieniem dolara.