Goldman Sachs i Citigroup przewidują koniec trwającej 10 lat hossy na tym rynku, nawet jeśli globalna gospodarka będzie się rozwijała. Indeks Standard & Poor's GSCI, w skład którego wchodzą 24 surowce, od sześciu miesięcy jest za indeksem MSCI All-Country World, najdłużej od 1998 r.
Fundusze hedgingowe o 51 proc. w porównaniu z 16-miesięcznym maksimum z września zmniejszyły długie pozycje zakładające wzrost notowań kontraktów terminowych na 18 surowców notowanych w USA, a dla sześciu przewidują spadki.
W tym roku zwrot z inwestycji w surowce wyniesie 1,6 proc., gdyż straty poniesione na surowcach rolniczych i metalach szlachetnych zniweczą zyski z energii i metali przemysłowych – przewidują w najnowszym raporcie analitycy Goldmana Sachsa.
Od początku bieżącego roku inwestorzy wycofali rekordowe 23,3 mld USD z funduszy surowcowych, podczas gdy do funduszy akcji wpłynęło w skali globalnej 182 mld USD.
Wzrost cen surowców, ponaddwukrotny w ciągu 10 lat, spowodował rozwój kopalni, farm i pól naftowych. Nadmiar surowców pojawił się na rynku akurat wtedy, gdy Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje wzrost globalnego PKB w tym roku o 3,3 proc. po 3,2 proc. w 2012 r. W minionym tygodniu MFW obniżył prognozy dla Chin, które zużywają najwięcej na świecie metali, zboża i energii.