Może dlatego, że ankietę wśród szefów 7 tysięcy przedsiębiorstw instytut Ifo przeprowadzał przed uzgodnieniem przez przywódców strefy euro planu pomocowego dla Grecji.
Indeks Ifo spadł do 112,9 pkt, poziomu najniższego od dziewięciu miesięcy, ze 114,5 pkt w czerwcu. Ekonomiści spodziewali się mniejszego spadku – do 113,7 pkt. Jeszcze niedawno, bo w lutym, wskaźnik Ifo osiągnął rekordowy poziom 115,4 pkt.
– Nie ulega wątpliwości, że niemiecka gospodarka w pewnym momencie musi trochę zwolnić, bo jest bardzo silnie powiązana z międzynarodowym handlem. Z drugiej strony jednak zarówno zaufanie konsumentów, jak i sprzedaż detaliczna wykazują tendencję wzrostową – powiedział Frederik Ducrozet, ekonomista
z paryskiego biura Credit Agricole. Stopa bezrobocia w Niemczech spadła do poziomu najniższego od 20 lat, a Bundesbank przewiduje, że w tym roku tamtejszy PKB wzrośnie o 3,1 proc. i w przyszłym o 1,8 proc. Dla porównania w strefie euro tempo wzrostu ma wynieść odpowiednio 1,6 proc. oraz 1,8 proc., według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej.
Niektóre niemieckie spółki odczuwają już jednak spadek popytu w tych krajach strefy euro, które najostrzej tną wydatki budżetowe.