Po sfinalizowaniu tej transakcji 68 proc. kapitału największego irlandzkiego banku znajdzie się w rękach prywatnych inwestorów – powiedział minister finansów Michael Noonan. Nie?poinformował, jacy to inwestorzy.
Transakcję uzgodniono dzień przed zakończeniem oferty z prawem poboru. W jej wyniku udział państwa w akcjonariacie banku mógł wynieść od 29 do 70 proc., w zależności od tego, ile akcji zdecydowaliby się kupić prywatni inwestorzy. Bank of Ireland z oferty spodziewał się pozyskać 1,9 mld euro na podniesienie kapitału. Oferował inwestorom akcje po 10 eurocentów za sztukę, podczas gdy ich kurs na piątkowym zamknięciu wyniósł 10,1?eurocenta.
Na wczorajszej sesji w Dublinie kurs akcji Bank of Ireland zwyżkował o 8,9 proc., do 11 eurocentów. Zyskały też papiery drugiego pod względem wielkości irlandzkiego banku Allied Irish Bank, których kurs wzrósł po otwarciu sesji w Dublinie o 4,8 proc.
„Zagraniczna inwestycja w Bank of Ireland to ważny, milowy krok dla irlandzkiego rządu. To pozytywny sygnał dla rynku po 18 miesiącach prawdziwej nędzy irlandzkiego sektora bankowego” – napisali w nocie do klientów Jim Ryan i Michael Cummins, analitycy z dublińskiej firmy Glas Securities.
Irlandia została w listopadzie zmuszona do przyjęcia 85 mld euro międzynarodowej pomocy, bo jej banki znalazły się na skraju bankructwa na skutek masowego wycofywania depozytów. Od tego czasu państwo przejęło kontrolę nad Anglo Irish Bank Corp., Nationwide Building Society i EBS, a towarzystwo ubezpieczeniowe Irish Life & Permanent jest bliskie przejścia pod egidę państwa.