Byłemu premierowi zarzucono zaniedbania przy okazji krachu w islandzkiej bankowości w 2008 r. Wczoraj w tej sprawie odbyły się pierwsze przesłuchania. W specjalnie powołanym sądzie konstytucyjnym w Rejkiawiku adwokaci premiera przekonywali, że oskarżenia są bezpodstawne. Wskazali na szereg prawnych uchybień w akcie oskarżenia i wnioskowali o jego oddalenie. Decyzja sądu, czy sprawa może być kontynuowana, jest oczekiwana w ciągu kilku tygodni.

Partia Niepodległości, na czele której stał Haarde, rządziła Islandią w czasie przedkryzysowego boomu, kiedy krajowy sektor bankowy, mierząc aktywami, powiększył się do dziesięciokrotności islandzkiego PKB. Ze stanowiska premiera, którym został w 2006 r., Haarde odszedł w październiku 2008 r. Stało się to po plajcie trzech największych banków na wyspie – Landsbanki, Kaupthing i Glitnir, po której Islandia popadła w ogromne długi i głęboką recesję. ft.com